środa, 24 kwietnia 2024

Małkińscy chłopi, kolejarze i pocztowcy, początki koegzystencji.

 

Małkińscy chłopi, kolejarze i pocztowcy, początki koegzystencji.
(sąsiedzi, uwłaszczenie, kolej, poczta, droga bita do Ostrowi, jednostka wojskowa i
epidemia ospy)



W latach 60 XIX stulecia do Małkini wdzierała się „nowoczesność”, nie zawsze pytając o
zgodę jej mieszkańców i nie w każdym przypadku witana z zadowoleniem. Dawna własność biskupów płockich, po upaństwowieniu tych ziem, weszła w skład klucza dóbr narodowych Brok. Administracyjnie należała do gminy Nagoszewo w powiecie ostrołęckim, a po reformie administracyjnej do nowo utworzonej gminy Orło z siedzibą władz gminnych w Broku, w powiecie ostrowskim. W Broku znajdował się też kościół parafialny. Leżała Małkinia na pograniczu dwóch guberni: płockiej oraz lubelskiej, a od 1867roku po zmianach administracyjnych i terytorialnych odpowiednio: guberni łomżyńskiej i siedleckiej z granicą też na rzece Bug. Sąsiedzkie wsie w kierunku Nura: Zawisty (Dzikie, Podleśne i Nadbużne) oraz Rostki (Wielkie lub Szlacheckie, Piotrowice i Dadźbogi), należały już do gminy Gąsiorowo, a potem Zaręby Kościelne i do parafii  Zuzela. Były to stosunkowo niewielkie wsie, tworzące tzw. okolicę szlachecką o zróżnicowanym stanie posiadania. Zamieszkiwała w nich w większości „szlachta zagonowa”. Wartość ich majątków wahała się od 15 do kilku tysięcy rubli w srebrze z przewagą posiadaczy 100-300 rublowych gospodarstw. Biorąc pod uwagę fakt, że cena za 1 morgę ziemi w połowie XIX wieku wynosiła około 20-25 rubli, to można sobie wyobrazić występujące zróżnicowanie stanu ich zamożności. Leżały te szlacheckie wsie na obrzeżach jednego z większych majątków na tych terenach, należącego do Michała i Faustyny Boguckich, a potem ich następców z Rostek Piotrowic. Wszystkie, pozostałe sąsiedzkie wsie chłopskie należały do klucza dóbr narodowych i były podobnie jak Małkinia, wcześniej oczynszowane. Dla mieszkańców ówczesnej Małkini z postępem i wielkim światem kojarzyły się przede wszystkim okoliczne „miasteczka”: Brok, Andrzejewo czy Nur ze swoimi jarmarkami, szkołami i świątyniami oraz znacznym odsetkiem osiadłej tam od dziesiątków lat ludności pochodzenia żydowskiego, rozwijającego usługi i handel. Podobną, przodującą rolę w regionie spełniały też sąsiednie wsie kościelne, będące siedzibami parafii i szkół jak Zuzela czy Jasienica. Była Małkinia od 1853 roku przede wszystkim wsią już „urządzoną”. A znaczyło to wówczas bardzo wiele. Proces „urządzania wsi”, czyli tworzenia ich nowych organizacji, trwał w Królestwie Polskim od kilkunastu lat. Podstawą prawną był ukaz carski z 7 czerwca 1846 dotyczący m.in. ochrony chłopskiego stanu posiadania oraz instrukcji z dnia 4 czerwca 1841 roku o urządzeniu dóbr donacyjnych. Przebiegał on jednak bardzo powoli i był realizowany głównie w dobrach rządowych (takich właśnie jak Małkinia). Jak wspomniano, w Małkini reorganizację („urządzanie”) zakończono przeprowadzać w 1853 roku. Polegało to na wytyczeniu terenu razem z gruntami ornymi, łąkami, pastwiskami, akwenami wodnymi,
nieużytkami i lasami jako całości tworzącej jedną wieś. Następnie utworzono na tym
terenie m.in. tzw. osady rolnicze, czyli zabudowania mieszkalne i gospodarcze z
przynależnymi działkami ziemi, które przekazywano w dzierżawę dotychczasowym
użytkownikom. W Małkini utworzono 38 takich osad, mających przeważnie po 21 mórg
ziemi lub więcej. Wyznaczano również 3 działki mniejsze tzw. ogrodnicze (około 1 morgi) oraz działki wspólne, należące do całej wioski, niezbędne do rozwoju i funkcjonowania miejscowej społeczności jako całości. W Małkini były to wyznaczone działki pod budowę przyszłej szkoły oraz leśna, kowalska i karczemna. Miała Małkinia także wydzielone wspólne ziemie do korzystania przez ogół użytkowników: pastwiska (tzw. wygony) i łąki.
Chłopi otrzymywali ochronę prawną stanu posiadania, a za użytkowanie przydzielonej
ziemi płacili wyznaczony czynsz. Ostateczne uwłaszczenie użytkowanej przez nich ziemi
nastąpiło w latach późniejszych, już po Powstaniu Styczniowym, na mocy carskich
ukazów uwłaszczeniowych, nadającym ziemię chłopom na własność w całym Królestwie
Polskim. W Małkini proces uwłaszczenia rozpoczęto w listopadzie 1865 roku, a
zakończono dopiero w lipcu 1868 roku. Protokół końcowy przeczytano na zebraniu całej wsi w obecności wójta Gminy Orło, sołtysa Małkini Franciszka Kaczmarczyka oraz
przedstawicieli trzech sąsiednich wsi: Daniłowa, Gliny i Klukowa (bardziej szczegółowy opis tego procesu oraz wspólne przywileje i uprawnienia wspólnoty jak np. serwitut uprawniający do połowu ryb w rzece Bug, przedstawiony będzie w odrębnym
opracowaniu). Należy pamiętać, że w wielu przypadkach uwłaszczano już kolejne
pokolenie, następców tych, którzy otrzymywali ziemię w dzierżawę w 1853 roku. Dlatego
też na wspomnianych 38 osadach (gospodarstwach) uwłaszczono 46 rodzin, dzieląc w 8 przypadkach między następców pola i zabudowania. Uwłaszczono też 3 rodziny tzw. małorolne na działkach ponad 1 morgowych (1 morga i 120-150 prętów). Bez ziemi pozostało 8 rodzin liczących 32 osoby. Byli to robotnicy rolni, parobcy, służący itd.
mieszkający „kątem” o bogatych chłopów i żyjący z pracy najemnej. Ogółem wieś
Małkinia Górna w 1868 roku (bez kolejarzy i pocztowców i bez Małkini Dolnej) liczyła 290
mieszkańców. Siostrzana wieś Małkinia Dolna liczyła w tych latach 98 mieszkańców i była
urządzona na 240 morgach ziemi. Pod tym względem większą wsią w najbliższej okolicy
było jedynie Kańkowo z 355 mieszkańcami. Wspomniana grupa 46 uwłaszczonych
właścicieli, posiadając minimum 3 morgi ziemi, była jednocześnie uprawniona do
głosowania na zebraniach wiejskich. Wszystkie decyzje wiejskie przez następne 50 lat, były zgodnie z wolą cara, podejmowane tylko przez tę grupę społeczną. Należy
przypomnieć, że Małkinia w kolejnych okresach przeżywała dość burzliwy rozwój, a w ostatnim dziesięcioleciu przed I Wojną Światową liczyła półtora tysiąca ludzi. Nie mieli, np. żadnych praw w tym zakresie kolejarze małkińscy, którzy mogli zagłosować (jednak oddzielnie) tylko w jednej sprawie i jeden raz w tym okresie. Głosowali wówczas
powszechnie „za”, podejmując uchwałę w sprawie budowy kościoła w Małkini.
W 1862 roku kolej żelazna i poczta zawitały do Małkini Górnej niemal jednocześnie.
Linia kolejowa Warszawa-Petersburg, która podzieliła ziemie wsi, była dla mieszkańców tą
nowoczesnością, niekoniecznie potrzebną do życia. Ówczesna Małkinia ze wszystkimi
zabudowaniami ulokowana była w rejonie dzisiejszych ulic, Brokowskiej i Kościelnej.
Część zaś przynależnej wsi ziemi, sięgająca aż do rzeki Bug, znalazła się po drugiej
stronie torów. Od stacji kolejowej na wschód nie było wówczas nic. Po zabagnionych
terenach dzisiejszej ulicy Kolejowej (Dyndulewa), należących administracyjnie do Zawist Dzikich przepływała graniczna rzeczka „Polówka”, rozgraniczająca ziemie wsi: Kańkowa i Zawist Dzikich od pól Małkini Górnej. Odprowadzając swoje wody do Bugu, posłużyła również w tamtych czasach jak źródło zasilania w wodę specjalnego zbiornika wodnego, wybudowanego specjalnie na potrzeby stacji kolejowej (różnie nazywano później tę rzeczkę, a jedną z nich była nazwa „rowek” koło Kowalskiego). Po latach osuszono bagna, poprzesuwano granice wsi, a po tamtych czasach pozostał jedynie fragment tego strumyka. Trochę dalej, na zupełnym odludziu, na terenach rządowych, w rejonie geodezyjnym Zawisty Dzikie, pobudowano okazały gmach poczty. W ten sposób powstał pierwszy budynek w Małkini po tej stronie torów kolei Warszawa-Petersburg (nie licząc
zabudowań stacyjnych oraz legendarnej karczmy, której właścicielką miała być Małka).
Natomiast pobudowana droga z Ostrowi nie skręcała, tak jak dziś, ostro w prawo, tylko
przecinała tory w linii prostej (później w tym miejscu było przejście dla pieszych) i zaraz za
nimi skręcała niemal pod kątem prostym w lewo, biegnąc śladem późniejszego peronu 4
(skąd odjeżdżały pociągi do Siedlec i Ostrołęki). Pobudowanie w latach kolejnych kolei do Siedlec i Kolei Nadnarwiańskiej, wymusiło kolejne zmiany w przebudowie tej drogi (trudno to sobie dziś wyobrazić, niemal jak trudno uwierzyć, że leżąca za rzeką Bug wieś Borowe, była kiedyś po tej samej stronie rzeki co Małkinia Górna). Wszystkie skutki przedstawionej nowoczesności oznaczały początkowo dla rodowitych mieszkańców kłopoty. Wieś jako całość straciła obszarowo, bo wydzielono część gruntów wiejskich pod linię kolejową, a w latach następnych zabrano także część gruntów indywidualnych pod drogę brukowaną do Ostrowi. Do Małkini zaczęli napływać przybysze do pracy na kolei i poczcie, często innej narodowości i prawosławnej wiary. Mieli własne źródła utrzymania i byli niezależni od
miejscowych pod każdym względem. Natomiast kształtująca się dość bogata i
jednocześnie opiniotwórcza, miejscowa elita chłopska (nazywana w tych czasach
włościanami), z naturalnych względów mogła być niezadowolona z takiego obrotu sprawy.
Taka sytuacja wymuszała jednak przemiany świadomościowe wśród miejscowych i
niejako szybszą konieczność do przystosowania się i akceptacji zmian w otaczającej ich nowej rzeczywistości. Pierwsze też lata funkcjonowania stacji kolejowej nie zwiastowały
jakiś nadzwyczajnych perspektyw rozwojowych. Była to stacja mała, IV kategorii (mniejsza na całym szlaku z Warszawy do Białegostoku była tylko stacja V kategorii w ZieleńcuSadownym Węgrowskim). Ważniejsze były wówczas rozbudowane inżynieryjnie i z
murowanymi budynkami stacyjnymi stacje III kategorii w Czyżewie i w Łochowie, z
połączeniami pocztowymi z miastami gubernialnymi. Początkowo kursowały na tej trasie tylko dwa pociągi towarowo-osobowe na tydzień. Mijanki tych pociągów zaplanowano właśnie w Łochowie. Nie przewidziano również na tej trasie możliwości taniego podróżowania, czyli IV klasą (w specjalnych wagonach z ławkami z boku lub na stojąco), przeznaczonego dla biedniejszego chłopstwa. Impuls do dalszego rozwoju Małkini stanowiło pobudowanie dopiero w latach późniejszych linii kolejowej do Siedlec, a następnie Kolei Nadnarwiańskiej. Po kolei i poczcie zawitały do Małkini wspomniane drogi jako kolejne okno na świat. Ustanowienie regularnej trasy „poczty wózkowej” z Małkini do Ostrowa Łomżyńskiego i dalej do Ostrołęki wymagało zbudowania odpowiedniej klasy
drogi. Zaplanowana w 1860 droga gubernialna zbudowana została z pewnym
opóźnieniem, bo dopiero w latach 1866-68. 20 lat później w roku 1888 pobudowano drogę
takiej samej kategorii z Małkini do Gąsiorowa. O budowie zaś tego odcinka drogi
decydowały przede wszystkim względy i potrzeby militarne. W Gąsiorowie funkcjonował bowiem letni obóz szkoleniowy (poligon) dla jednostek regionu, szczególnie z garnizonów:
Zambrowa, Ostrołęki i Łomży (według ówczesnych zasad szkolenia, jednostki wojskowe opuszczały koszary na przełomie kwietnia i maja, przebywając w letnich obozach ćwiczebnych do września/października). Drogi tej kategorii miały wówczas szerokość całkowitą 10-11 metrów, a w tym szerokość utwardzoną 2 sążnie (ok. 4,27m). Obie drogi były brukowane i wykonane z kamienia polnego. Kolejnym ważnym czynnikiem mającym wpływ na rozwój Małkini było umiejscowienie tu garnizonu wojskowego. Garnizon małkiński nie był duży i stanowił przede wszystkim zaplecze artyleryjskie i bazę dla wojskowego ośrodka szkoleniowego w Gąsiorowie. Stacjonujący w Małkini „3- ruchomy (lotny) park artyleryjski” był samodzielną i specyficzną jednostką szczebla armijnego, zabezpieczającą jednostki polowe w amunicję w czasie wojny i pokoju oraz naprawiającą sprzęt bojowy (w tym przypadku moździerze, armaty i haubice). Kompleks koszarowy został wybudowany po lewej stronie drogi do Nura (dzisiejszej ulicy Nurskiej, od budynku poczty do budynków wsi Zawisty Dzikie, mniej więcej do dzisiejszego budynku Urzędu Gminy). Koszary i jednostki wojskowe w każdej miejscowości oznaczały zawsze ożywienie gospodarcze, wzrost zapotrzebowania na towary spożywcze, a także powstawanie nowych placówek handlowych i usługowych w miejscowości. Tak też było w przypadku Małkini oraz Zawist Dzikich. Jednak to nastąpiło w latach późniejszych. Małkinia Górna tego okresu, została też uwieczniona w regionalnej literaturze popularnonaukowej z dość nietypowego powodu, a mianowicie jako miejsca wybuchu epidemii „ospy” w 1887 roku i rozprzestrzenienia jej na cały powiat, a następnie gubernię łomżyńską. Taką informację opublikowali jako pierwsi J. Kowejsza, J. Łukaszewicz, w
pozycji Powiat Ostrów Mazowiecka w latach 1867-1914, a za nimi, niejako w dobrej
wierze, następni autorzy pozycji przybliżających historię naszego regionu, aż do dzisiejszego dnia. Miało z tego powodu umrzeć wówczas 605 osób w samym powiecie ostrowskim. Nie znajduje to jednak potwierdzenia w oficjalnych sprawozdaniach
medycznych z tego okresu, a podawane dane o wysokości przypadków śmiertelnych
wydają się zawyżone lub jak kto woli, mijające się z prawdą. Jednak coś było na rzeczy.
Opisuje ten problem szczegółowo medyczne sprawozdanie urzędowe zawarte w
Raporcie rocznym pt.: „Obzor guberni łomżyńskiej za 1888 rok”. Jest w nim też tzw.
małkiński ślad. Według tego raportu ospa atakowała wówczas od kilku lat i wybuchała
punktowo w różnych miejscach zarówno guberni łomżyńskiej, jak i całego Królestwa
Polskiego. W 1886 r., a więc na dwa lata przed opisywanym zdarzeniem w guberni
łomżyńskiej odnotowano 267 przypadków, z czego umarły 84 osoby, tj. 31% zachorowań.
W następnym roku, czyli 1887 zachorowało w całej guberni 1480 osób, z czego umarło
336 osób tj. 23%. Jeżeli chodzi natomiast o wspomniany „ślad małkiński”, to raport
opisywał to tak. Pod koniec 1887 roku, przyjechała (wróciła) do Małkini ze swoimi
rodzicami mała dziewczynka, która przebywała czasowo w siedleckiej guberni (z drugiej strony rzeki Bug). Stwierdzono u niej wówczas ospę. W 1888 roku wystąpiły kolejne
przypadki zachorowań w sąsiednich gminach i uznano, że są one pochodnymi z
małkińskiego ogniska choroby. W styczniu 1888 r. choroba ta pojawiła się w kolejnych
gminach powiatu: Poręba, Długosiodło i Ostrów, w marcu w gminie Brańszczyk, a w maju w Czyżewie (brak było natomiast przypadków zachorowań w najbliższych gminach, Andrzejewie i w gminie Jasienica oraz w rejonie Bogut). W tym samym czasie ospa wybuchła też w powiecie Kolno na północy guberni (według raportu jednym ze źródeł roznoszących tam chorobę byli cyganie). W sumie w 1888 roku zachorowało w całej guberni na ospę 1012 osób, z czego 206 umarło tj.20,35% ogółu zachorowań. Z tej liczby najwięcej, bo 337 osób zachorowało w powiecie ostrowskim, a zmarło 61, co stanowiło 18,1% ogółu chorych w powiecie. Przytaczana więc i powielana dość popularna informacja o setkach umarłych na skutek zarazy, mającej początek w Małkini w 1887 roku, ma częściowe odbicie w materiałach źródłowych, jednak różni się znacznie od wersji zawartej w oficjalnych dokumentach w tej sprawie. W 1888 roku zmarło w powiecie ostrowskim 61 osób, natomiast w roku poprzednim w całej guberni zmarło na tę zaraźliwą chorobę 336 osób, a dalsze poszukiwania wiedzy na ten temat nie przyniosły wymiernych efektów.
Przy próbie podsumowania tego etapu rozwoju Małkini nasuwa się pytanie o szkołę jako oczywistego filaru funkcjonowania każdej społeczności. Niestety, trzeba zdecydowanie
podkreślić, że ówczesna elita małkińska nie zdała tu egzaminu. Szkoły w Małkini nie było i
trzeba było dopiero księdza Gościckiego i wybuchu I Wojny Światowej, aby małkińskie
dzieci mogły uczyć się w Małkini. Pojawiające się informacje w regionalnym piśmiennictwie
popularnonaukowym o szkole w tym okresie, są niezbyt precyzyjne lub wprost mylące. To,
że w Małkini była wyznaczona działka pod szkołę, nie znaczyło, że szkoła była. Ksiądz
prof. Witold Jemielity w swoich publikacjach naukowych stwierdza jednoznacznie, że w
Małkini szkoły w tych latach nie było. Natomiast potwierdza, że były inne formy uczenia dzieci, dorywcze. Wieś zatrudniała na sezon jesienno-zimowy na swój koszt, osobę z
pewnym wykształceniem do prowadzenia zajęć z dziećmi. Jednak taki system nauczania nie był kontrolowany ani finansowany przez władze. Nie sprawdzano również stanu wiedzy nauczyciela i jego podopiecznych. Dla dzieci z Małkini przeznaczona była później szkoła w
Orle, a dzieci kolejarzy uczyły się w szkole kolejowej. O szkołach i różnicach między
programem szkoły jednoklasowej a dwuklasowej będzie jeszcze mowa. Przedstawione powyżej zachodzące procesy i zdarzenia wprowadziły małkińskie społeczeństwo w lata dziewięćdziesiąte, w okres burzliwego rozwoju Małkini, trwającego do 1914 roku. Będzie to tematem kolejnego opracowania, do którego lektury serdecznie zapraszam.

Opracował: Krzysztof Ościłowski


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz