Na początku mojej poprzedniej kadencji okazało się, że mamy sporo terenów należących do całej wsi. Na tych terenach porosły drzewa, wysypiska śmieci, doły. A jest tego sporo – ponad 7ha. Aby tym zarządzać i uporządkować należało powołać wspólnotę wiejską. Dwa lata trwało ustalanie udziałowców - bo udziałowcami są wszyscy, którzy mają jakąś działkę w Kiełczewie. Gdy ustalono w końcu listę udziałowców, nie zostało już nic innego jak tylko zwołać zebranie, wybrać władze i już można ubiegać się o dotacje na polepszenie warunków życia mieszkańców. Jednak jak większość rzeczy w tym kraju, tak i to okazało się niewykonalne.
Aby wybrać władze potrzeba obecności ponad połowy udziałowców, których to jest 541. Gdyby to się udało, potem już wszelkie uchwały podejmuje zarząd. Próbowałem tego na 5 lub 6 zebraniach. Za każdym razem przychodziło 20-30 osób, w dodatku niektórzy na wspomaganiu. Uniemożliwiało to podjęcie jakiekolwiek uchwały. Brak i niechęć uczestniczenia ludzi w swoich sprawach, to niestety problem. Każdy oczekuje od radnego, sołtysa czy innych władz działania, ale jak trzeba tylko przyjść, posłuchać i podpisać listę obecności oraz zagłosować – to już problem. Taki sam problem był, gdy udało mi się od właściciela żwirowni pozyskać 10-tys. zł na zrobienie łazienek w świetlicy. Cała młodzież chciała pomagać, ale gdy p. Strąk przywiózł materiały, to nie można było znaleźć nikogo do rozładunku, nie mówiąc już o pracach w świetlicy. Wracając do tematu wspólnoty, to okazało się, że jedynym możliwym sposobem na powołanie wspólnoty jest jej powołanie przez wójta. W dn. 17-01-2011r wójt Gminy Małkinia Górna Marek Kubaszewski powołał wspólnotę wiejską wsi Kiełczew. Oto jej władze: przewodniczący – Zbigniew Strąk, skarbnik – Barbara Chaberska, sekretarz – Andrzej Kucharek. Do kontroli powołano komisję rewizyjną w składzie: Barbara Ewa Chaberska, Bogdan Kłusek, Andrzej Sylwestrzuk. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie zobaczycie efekty działania wspólnoty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz