piątek, 3 stycznia 2014

Ile wkładamy do koperty po kolędzie? SONDAŻ

Żródło: http://wyborcza.biz
W tym roku w kopercie księża znajdują najczęściej 20-złotowy banknot. Nie narzekają jednak na ofiarność, ale na to, że w domach nie ma młodych ludzi, a wielu powyjeżdżało za granicę. Kolęda, czyli coroczna wizyta duszpasterska trwa już co najmniej od kilku dni. W większości parafii rozpoczęła się zaraz po Nowym Roku albo nawet po świętach Bożego Narodzenia. Księża planują rozkład kolędy tak, by zastać w domu jak najwięcej mieszkańców i odwiedzić wszystkich.



- Planując kolędę przyjmuję, że w każdym mieszkaniu spędzę około 15 minut - mówi ks. Piotr Leśniak, proboszcz parafii w szczecińskim Załomiu. - To dużo i mało. Wystarczy na krótką rozmowę, ale za mało, by rozwiązywać ludzkie problemy. Kolędę traktuję jako doskonałą okazję do tego, by umówić się na dłuższą rozmowę w innym czasie. I już po kilku dniach mam taki zeszyt z zapisanymi ludźmi, z którymi się umówiłem......().
Proboszczowie zapowiadają, że głównym celem wizyty w domu jest modlitwa i duszpasterska rozmowa. Ale zwyczajem jest, że rodzina na koniec wizyty wręcza księdzu kopertę z banknotem w środku (według badań Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego w Polsce deklaruje tak 80 proc. wiernych). Księża mówią, że tzw. koperta leży od sytuacji ekonomicznej w kraju i zamożności portfela w rodzinie. A z tą nie jest najlepiej. - Ludzie narzekają - mówi ks. Kancelarczyk.

- Średnia ofiara to jakieś 18 złotych. Bo najczęściej w kopercie znajduję banknot 10-złotowy, albo 20-30 złotych - mówi ks. Sylwester Marcula z Gryfic. - Ludzie nie są zamożni. Bywa, że koperty nie ma w ogóle. Z drugiej strony zdarza się nawet banknot 100 zł., ale to pojedyncze przypadki.

Co dzieje się potem z uzbieranymi podczas kolędy pieniędzmi? W archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej obowiązuje stały algorytm. 1/3 zebranej kwoty trafia do kieszeni księdza, który je uzbierał. Druga, taka sama część jest przeznaczona na potrzeby parafii a reszta trafia przelewem na konto do kurii. Te przeznaczone są na funkcjonowanie kurii biskupiej. Z nich opłacane jest m.in. funkcjonowanie seminarium duchownego, utrzymanie kurii, częściowo także Wydziału Teologicznego na Uniwersytecie Szczecińskim.

32 komentarze:

  1. 20zł wystarczy

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wolałabym zrobić ten roczny odpis od podatku i nie dawać takiej jałmużny ani przy okazji kolędy, ani na tacę w kościele, ani za sakramenty. Te sprawy zyskałyby inny wymiar, a tak to zawsze śmierdzą pieniędzmi. Dużo lepiej czułabym się, bo zawsze zamiast skupić uwagę na istocie, zastanawiam się, czy nie za mało daję. Wiadomo, że człowiek ma ograniczone fundusze. Jeszcze gdyby był jakiś ogólnopolski cennik tych usług, ale każdy proboszcz sam narzuca jakieś ceny. A jeżeli już co łaska, to niech stoi przy drzwiach kościoła jakaś skarbonka i wtedy uwierzę w "co łaska". Bo tak to nawet na tacę rzucają ludzie żeby sąsiad zobaczył. Jak ktoś nie ma dychy do rzucenia to czasem lepiej wcale nie kłaść, bo ludzie zerkają, kto to brzęczy ;) Może zaraz ktoś mnie wyśmieje, ale ja tak to czuję.
    parafianka1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To by chyba było za proste zobaczycie ile kasy im wpadnie z tego odpisu, że i tak państwo będzie musiało wyrównać. Do tego mają konkurencję rydzyka, który zbiera ciągle im więcej tym lepiej.

      Usuń
    2. Teraz tak na przykładzie Małkini i Ostrowi. W Małkini był kiedyś jeden kościół i wszyscy się pomieścili i pewnie więcej ludzi chodziło do kościoła niż w obecnych czasach. Tak samo w Ostrowi był 1 kościół i miasto względem statystyk nie ma przyrostu 300% mieszkanców, a 3 kościoły musieli postawić. Jakby nie było rozbudowy to by koszty utrzymania nie rosły x 3 i apetyt byłby mniejszy.

      Usuń
  3. A w Prostyni rada narzuciła 200 zł na kolęde

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rada do nieba może myśli że pójdzie

      Usuń
  4. Przecież ta tzw. kolęda, to jawne żebractwo, a wytrawni fachowcy w braniu kasy wiedzą, że ludzie (niektórzy) nawet zapożyczą się, aby dać dobrodziejowi. Ciekawe, czy ten kolędnik widząc biedę zamiast wziąć, da.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasem chyba są wyścigi z obu brzegów ulicy, który ksiądz więcej domów odwiedzi. Może się mylę?

    OdpowiedzUsuń
  6. Prawdopodobnie za kolejne 10-20 lat kolendowanie zniknie z naszych domów ponieważ społeczeństwo się zmienia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy ktoś wie co będzie w starej plebanii na starej parafii w Małkini, bo remont ma być?

    OdpowiedzUsuń
  8. 200??? jak to rada narzuciła???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas ta opłata obowiązuje od końca ubiegłego wieku. Wprowadził ją jeszcze przedostatni proboszcz, o którym pisały gazety a nawet TVN dawał relację na żywo

      Usuń
  9. nie rozumiem toku myślenia? a jak ktoś nie ma? bo na cały miesiąc ma dajmy na to 1000zł albo i mniej? masę znam ludzi z tej parafii w takiej sytuacji... dać trzeba bo to wsparcie kościoła, ale dobrowolnie i w ramach swoich możliwości- rozumiem, że z tych pieniędzy finansowana jest np. działalność charytatywna parafii dla potrzebujących parafian. wtedy spoko. Co na to Papież Franciszek? Przecież kościół w Prostyni to Bazylika mniejsza więc podlega bezpośrednio pod Watykan.

    OdpowiedzUsuń
  10. A w Prostyni rada narzuciła 200 zł na kolędę??? "/.../Wszystkie kierunki działalności Rady Parafialnej mają za zadanie rozwijanie chrześcijańskiego życia, niesienie bezinteresownej pomocy duchowej i materialnej oraz uświęcenie pracy ludzkiej..."- cytat z określenia zadań statutowych rady;
    pomagają m.in.charytatywnie.
    godne pochwały.

    OdpowiedzUsuń
  11. Może z definicji , gorzej w praktyce

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale te 200 zł to miała być chyba skladka na Kościół, na remont ołtarza-dla tych którzy nie dali, lub dali tylkitylkio część. Bo nie chce mi się wierzyć, że znowu mam dac kolejne 200 zł?

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba religia w salkach katechetycznych dawniej była lepsza niż obecnie w szkole. Spowszedniała i zamieniła w zwykły przedmiot szkolny, a ksiądz w zwykłego nielubianego belfra.

    OdpowiedzUsuń
  14. przede wszystkim religia wykładana w sale wymagała zaangażowania się... teraz to tylko głupi opór dzieci np. w gimnazjach, które w tym wieku generalnie są na nie. ale mamy podpisany konkordat, a umowa to umowa. zresztą wszystko zależy jak zawsze od prowadzącego. ja pamiętam, jak na swoich lekcjach ksiądz dawał radę, wszystko było i zabawne i mądre, a jedyna koleżanka, którą cały czas na siłę była na nie, nie przekonała się do dziś do kościoła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nakształcono katechetów, a teraz nie ma dla nich godzin, bo księża wolą mieć etat w szkole niż w kościele. O co w tym chodzi? Bo nie wierzę, że o miłość do dzieciaków.

      Usuń
  15. Słyszeliście o inwentaryzacji cmentarza w Małkini? Czy ktoś wie o co chodzi? Tylko nie mówcie, że znów o pieniądze! Toż tam miejsca po kilka razy płacone. Najpierw na zakup pola. Potem na wykupienie miejsca. Potem za pochowanie. O pomniku nie wspomnę, ale za pozwolenie postawienia pomnika znowu. A jak jeszcze teraz ksiądz jakiś abonament wymyśli, to ja poproszę kremację i do ogródka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo związany z wiarą katolicką ale ostatnio zacząłem rewidować swój stosunek do księży ale do zarządzających parafią.Dlatego mam swoje zdanie odnośnie małkińskiego cmentarza.Nie będę się wypowiadał odnośnie spraw personalnych ale takiego bałaganu na cmentarzu jaki jest obecnie to chyba od wojny nie było.Czy potrzebna była ta zmiana personalna na cmentarzu?Jaki to jest interes gminy ,wykupić teren ,wykonać wszystkie umocowania prawne i przekazać to do dyspozycji starej parafii.Tam oczywiście od razu uruchomi się zeszyt do zebrania gotówki i i się wybuduje następny śmietnik. Moim zdaniem to wybudowanych śmietników to na cmentarzu nie powinno być tylko same kontenery i jak się zapełni to niech od razu Rolek zabiera do segregacji i postawia drugi pusty i sprawa załatwiona.Tylko nie wiadomo jak jest spisana umowa na opróżnianie kontenerów.Może z częstotliwością co trzy miesiące.O cenniku za te usługi pisać nie będę ale jako katolika mnie również te sprawy denerwują.Inwentaryzacja grobów to powinna być w parafii zrobiona z chwilą dostępności komputerów.Na każdym jednym cmentarzu z jakąś częstotliwością czasową za miejsce z pomnikiem się płaci.Moi Rodzice spoczywają na cmentarzu w Warszawie i po 20-tu latach z dokładnością jednego tygodnia przychodzi pismo o ponowne wykupienie miejsca.Tylko nie płaci się za postawienie pomnika bo to jest twoje miejsce i możesz sobie zabudować jak chcesz.U nas ten czas po inwentaryzacji ma wynosić prawdopodobnie 35 lat .Ale z całą mocą PRAWDOPODOBNIE.A za tym czy to musi być cmentarz parafialny.Czy nie należy podjąć rozmowy o przekształceniu na cmentarz komunalny z powołanym zarządcą cmentarza z przypisanymi uprawnieniami ale i obowiązkami..Proszę spojrzeć na duże cmentarze w Warszawie,gdy by tam było takie dziadostwo jak u nas to parę kilometrów należało by jechać w tunelach śmieci.Drogi proboszczu starej parafii zeszytem i brakiem zaangażowania organizacyjnego tej sprawy się nie załatwi.Musi się gmina zająć zorganizowaniem spotkania aby odpowiedzieć na pytanie co dalej.To jest temat bardzo trudny ale należy go podjąć i to bez zwłoki.

      Usuń
    2. O utylizacji śmieci przez proboszcza było już na tym blogu z foto relacją. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Nie wiem na jakiej zasadzie działa cmentarz komunalny ale w To kilka lat temu chyba była opisana sprawa cmentarza komunalnego tam miasto przekazało w zarządzanie cmentarzem prywatnej firmie, która działa w branży pogrzebowej.

      Czy co gmina:

      1. Wykupi teren
      2. Ogrodzi teren
      3. Zatrudni kogoś do obsługi
      4. Wprowadzi opłaty?

      Według mnie to powinny być takie opłaty:

      1. Za miejsce na cmentarzu - jednorazowa (uzależniona od wielkości 1-2 miejscowa)
      2. Opłata za pochówek czyli usługa za dołek.
      3. Opłata za utrzymanie śmieci, chodniki, oświetlenie, monitoring - opłata nie duża powiedzmy od miejsca 20-30 zł.
      4. Opłata za utrzymanie miejsca na 30,50 lat - jednorazowa co okres

      Usuń
  16. Panie Andrzeju,czy mógłby Pan ten temat z komentarza jw podjąć na najbliższej sesji Rady Gminy.

    OdpowiedzUsuń
  17. Z tego co wiem, to nowy cmentarz będzie komunalny a nie parafialny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to by było chyba dobrze, żeby kasa szła do gminy niż do proboszcza. Jeszcze powinien być regulamin cmentarza, żeby nie było potem problemów i powinien być zachowany jakiś porządek czyli plan alejki, miejsca ile i numeracja jak na 21 wiek przystało.

      Usuń
    2. Rozpatrując komentarz Pana Andrzeja to czy będą dwa cmentarze parafialny i komunalny czy tylko jeden komunalny.To jest najbardziej racjonalne.Gmina powinna po przygotowaniu nowego cmentarza przejąć dotychczasowy cmentarz parafialny aby proboszcza ze starej parafii odseperować od zarządzania cmentarzem.

      Usuń
    3. Chyba to jest nie osiągalne, żeby oddać taki interes gminie

      Usuń
    4. Wszystko zależy od Wójta i Radnych

      Usuń
  18. Czy mógłby mi ktoś wyjaśnić, co będzie się działo z grobem/pomnikiem po upływie okresu, za który opłacono? Ktoś może nie mieć rodziny albo kogoś nie będzie stać na dalsze opłacanie i co? Te piękne pomniki ktoś wywiezie na śmietnik? A co z murowanymi grobowcami? Nie wiem jak tam rozkładają się ciała. Może wolniej? A może powstaje jakaś bomba biologiczna i po zburzeniu tego będzie nowa klątwa faraona? Co stanie się z tymi szczątkami? Na zbiorowe wysypisko? Czy ktoś mi może to wyjaśnić? Tylko bez głupich żartów, bo to straszne, przerażające i...brrr. Ja na pewno wolę kremację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie to co się dzieje na cmentarzach w wielkich miastach. Miejsce staje się miejscem dla następnego zmarłego. My troche dziwny kraj w USA bogaty kraj, a nagrobki skromne i wygląda to schludnie i tanio. U nas biedny kraj, a zastaw się, a postaw się. Może doczekamy takiego czasu, że będzie podobnie jak w USA. Można by było wszystkich spalać i ile mniej miejsca by było trzeba do tego tablica nagrobkowa.

      Usuń