Zdjęcie z Google Street View |
Wracając w ubiegłym tygodniu z Ostrowi Mazowieckiej do Małkini zajechałem po paliwo na stację WIG na ulicy Małkińskiej. Zatankowałem paliwo do diesla na -35 stopni mrozu.
Do domu dojechałem, ale już następnego dnia zaczęły się problemy z uruchomieniem samochodu. Gdyby nie plak w spraju, to w ogóle uruchomienie byłoby niemożliwe. Co sądzicie o tej stacji, bo ja tam pierwszy raz tankowałem, ale już tam na pewno nie nakapie ani kropli
Nie pan pierwszy. Ostatnio słyszałem o podobnych przypadłościach, klientów stacji WIG.
OdpowiedzUsuńMnie to coś innego niepokoi, że na stacjach zrobił nam się monopol. Ceny praktycznie dyktuje PKN Orlen i ceny na innych stacjach nie odbiegają od cen stacji patronackich. Kiedyś ceny wahały się w przedziale 5-15gr, a teraz to raczej 0-2gr.
OdpowiedzUsuńDziś rozmawiałem z kolejną osobą, która po zatankowaniu paliwa na tej stacji nie mogła odpalić auta
OdpowiedzUsuńJa także po zatankowaniu w środę mojego diesla na tej stacji,w czwartek holowanie z pracy do domu
OdpowiedzUsuń