czwartek, 5 czerwca 2014

4 czerwca - 25 lat wolności

Wybory przeprowadzone 4 czerwca 1989 r. były rezultatem porozumienia zawartego pomiędzy władzą komunistyczną a przedstawicielami części opozycji i Kościoła podczas obrad Okrągłego Stołu. Najważniejszym jego owocem było obszerne porozumienie politycznie. Obejmowało ono pakiet ustaleń dotyczących zarówno zasadniczej reorganizacji najwyższych organów państwowych - wprowadzenie drugiej izby parlamentu (Senat) i urzędu Prezydenta PRL - jak i kształtu ordynacji wyborczej. Ustalono, że wszystkie miejsca w Senacie oraz 35 proc. miejsc w Sejmie obsadzonych będzie w wyniku wolnej gry wyborczej, natomiast pozostałe 65 proc. posłów zostanie wybranych z list podzielonych między PZPR i jego sojuszników z PRON (w tym 35 z listy krajowej). W ten sposób komuniści zapewniali sobie, jak sądzono, kontrolny pakiet mandatów wystarczający do bieżącego zarządzania państwem, ale praktycznie uniemożliwiali jednostronne zmiany o charakterze konstytucyjnym wymagające 2/3 głosów".
Świnia na ul.Długiej w Gdańsku namawiająca do głosowania na PZPR
W niedzielę, 4 czerwca 1989 r. odbyła się pierwsza tura wyborów do Sejmu i Senatu. Wzięło w niej udział 62 proc. uprawnionych do głosowania. W wyborach do Senatu kandydaci Komitetu Obywatelskiego "Solidarność" uzyskali 92 mandaty, strona koalicyjna ani jednego. Z kolei w wyborach do Sejmu "Solidarność" zdobyła 160 ze 161 możliwych do zdobycia miejsc. Kandydaci koalicyjni z 299 przysługujących im mandatów uzyskali zaledwie trzy. Natomiast na 35 kandydatów z listy krajowej, na której znajdowali się czołowi przedstawiciele koalicji rządowej, tylko dwaj (Mikołaj Kozakiewicz i Adam Zieliński) otrzymali ponad 50 proc. głosów, co zgodnie z ordynacją oznaczało, że pozostali zostali wyeliminowani, a 33 mandaty poselskie będą nieobsadzone. Wybory zakończyły się wielkim zwycięstwem "Solidarności". Jego rozmiary zaskoczyły nie tylko komunistów, ale także stronę solidarnościowo-opozycyjną. 8 czerwca na posiedzeniu Komisji Porozumiewawczej przedstawiciele Solidarności zgodzili się na zmianę ordynacji wyborczej, umożliwiającej obsadzenie 33 mandatów z listy krajowej przez koalicyjnych kandydatów. 12 czerwca Rada Państwa wydała dekret zmieniający ordynację wyborczą do Sejmu X kadencji. Na jego podstawie 33 mandaty z listy krajowej miały być przekazane do okręgów i obsadzone w drugiej turze wyborów. Odbyła się ona 18 czerwca 1989 r. Do urn wyborczych udało się tylko 25 proc. uprawnionych do głosowania. W jej wyniku Solidarność zdobyła jedyny brakujący jej mandat poselski oraz 7 z 8 pozostałych do obsadzenia mandatów senatorskich.

Ostatecznie więc kandydaci Komitetu Obywatelskiego "Solidarność" uzyskali w wyborach 260 miejsc w 560-osobowym Zgromadzeniu Narodowym.

– W czasie wyborów 4 czerwca 1989 r. wyborcy skreślili tzw. Listę Krajową, odbierając w ten sposób komunistom 33 mandaty w Sejmie. Komunistom zabrakło więc przynajmniej 33 głosy do wyboru Wojciecha Jaruzelskiego na prezydenta. Uznali więc, że przedstawiciele Solidarności muszą się zgodzić na to, żeby oddać stronie komunistycznej te 33 mandaty. To było możliwe tylko poprzez zmianę ordynacji wyborczej w trakcie wyborów, czego dokonano – mówił Krzysztof Wyszkowski, działacz opozycji antykomunistycznej i współzałożyciel Wolnych Związków Zawodowych.
– W tym momencie tzw. drużyna Lecha, w której skład wchodzili Wałęsa, Geremek, Mazowiecki, Kuroń, Michnik, umówiła się 8 czerwca, czyli cztery dni po wyborach, z Kiszczakiem i jego ludźmi co do sposobu zamanipulowania wyników wyborów i oddania komunistom brakujących mandatów – tłumaczy Wyszkowski.

19 komentarzy:

  1. Rankiem na drugi dzień, jak tylko wywieszono wyniki wyborów ( było to w Wa;wie )
    tańczyliśmy z radości na ulicy. Euforia ludzi była ogromna, obcy całkiem sobie ściskali się,
    cieszyli się jak dzieci. Dziś większość Wie ale spora część Nie
    iż po chwili zaczęto kombinować i kłamią do dziś. Dlaczego to takie łotry?
    Na Kreml już po wytyczne nie jeżdżą, jak nie dawno "obrabiany" Jaruzelski.
    Dlaczego taka nienawiść, pazerność obojętność wobec słabszych w kraju katolików.
    Już tą tzw; klasę średnią chyba zbudowaliście?
    Zabraliście już wszystko, zostawcie chociaż godność, bo i to jest tracone

    OdpowiedzUsuń
  2. Utuczyli się jak świnie ,ten idol to aż siny a toasty pije sam (dają trzeba pić) prawda?
    Kto słyszał wywiad z Borusewiczem (marszałek Sen) nikt? To i nie usłyszy-on mówić płynnie
    nie potrafi,po polsku a co by tam dopiero w języku obcym.
    Można tak dalej z następnymi elita przeklęta. Muszę wyluzować!


    OdpowiedzUsuń
  3. Obejrzyj i wyluzujesz! Drżyjcie lewaki, komuchy i inne "Czegewary". Jest promyk nadziei na przyszłość. Coś się budzi w narodzie.
    http://www.youtube.com/watch?v=xh4F0Yv-3K8

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kogo nazywasz lewaki komuchy,nie wiem? Najbardziej zjednaną z SLD jest PO
      czyli obecni rządzący. A jak twierdzisz że coś w narodzie się budzi,to tylko przyklasnąć.

      Usuń
    2. Nazywam tak tych którzy często tu wypisują jak im obecnie dobrze i jaki to skok cywilizacyjny zrobiliśmy dzięki UE, wszystkich postkomunistów, marksistów itd. Wszystkich namiętnych połykaczy programów TVN, fanów Żakowskiego, Lisa. To nie było do ciebie. Miałeś się przecież wyluzować. To nie zaczepka -)).

      Usuń
    3. Trochę nie mam ostatnio czasu śledzić wszystkiego na bieżąco, ale filmik ,,Dominik Feliks - Masakruje posłów z mównicy na Dzień Dziecka" pozwoliłem sobie umieścić w nowym poście. Dziekuję

      Usuń
  4. Prezydent za „niezależność mediów” odznaczył Lisa, Gugałę i Miszczaka. Za „zasługi dla przemian” - Michała TW „Znak” Boniego

    OdpowiedzUsuń
  5. http://niezalezna.pl/56067-komorowski-znow-uspil-sluchaczy-tym-razem-prezydentow-francji-i-ukrainy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli następne 25 lat zaczęliśmy od miłego gestu i ciągniemy dalej w tym samym nieznanym kierunku . Pewnie to będą kolejne "złote" lata.

      Usuń
  6. Pytanie ludzie sobie stawiają takie czy o taką wolnośc ludzie walczyli?

    Chyba na tvn było w czarno na białym jak wypowiadali się ludzie z tamtych czasów, że nie chcieli by zaczynać teraz w tych czasach bo są groszę i ciężkie. Co prawda to prawda w dzisiejszych czasach jest tylko cel taki jak tu wyjechać za granice i tyle

    OdpowiedzUsuń
  7. http://wpolityce.pl/:
    Zapowiadająca kolejnych odznaczonych niewiasta rzekła: za nadzwyczajne osiągnięcia w rozwoju społeczności lokajskiej… przepraszam, lokalnej, odznaczenia otrzymują…Przejęzyczenie jakże trafnie zdarzyło się tuż po udekorowaniu medalami medialnych funkcjonariuszy partii i rządu w osobach: Bogusława Chraboty, Jarosława Gugały, Tomasza Lisa i Edwarda Miszczaka.
    Opoka nieuwikłanych. Kanalia jest w tym świecie bohaterem, lokaj symbolem niezależności, a hipokryta uważany jest za nowoczesnego mędrca

    OdpowiedzUsuń
  8. Knują ustawę pod tytułem -Weteran Opozycji Antykomunistycznej.
    Jak Państwo uważacie dla kogo to jest?
    Będąc jedną kadencję p-osłem dostaje się 4.500zł dodatku do emerytury (dwie k, 9.000 itd.
    Dlaczego by jeszcze nie dołożyć,ot i to jest nasza Polska.

    OdpowiedzUsuń
  9. W sejmie to nie za wielu tych weteranów. Tam są raczej ci co zrobili karierę polityczną jeżdżąc na plecach solidarności. Inicjatywę uważam za słuszną, choć spóźnioną o 25 lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież to nie dla P,Gwiazdy P,Walentynowicz i dla kilu tysięcy szeregowych.
      Tylko przy Prezydencie ilu tam ich jest. Tacy panowie jak; Lityński Wujec Nałęcz
      nie załapali się do sejmu,więc przytulono ich zostali tzw, "doradcami"
      Natomiast w sejmie, jedynie P Miller i kilku powiedzą że nie walczyło,
      reszta tak wszyscy "byli na okopach"
      Pan Wujec aż stracił oko, ale mówią że to na polu od wideł.

      Usuń
  10. http://wpolityce.pl/gospodarka/199530-prof-kiezun-odslania-kulisy-poczatkow-polskiej-transformacji-sachs-byl-niezwykle-sprawnym-lobbysta-i-marketingowcem-on-wszystkich-oszolomil-nasz-wywiad

    OdpowiedzUsuń
  11. http://tvn24bis.pl/informacje,187/25-lat-wolnosci-sprawdzamy-gdzie-zylo-sie-lepiej-prl-kontra-iii-rp,436446.html

    OdpowiedzUsuń
  12. Czyli nawet TVN przyznaje że te 25 lat nie jest takie słodkie jak mówią politycy jedynie słusznej opcji. Chyba jakieś głowy polecą w redakcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miękną miękną nie tylko w TVN; Lisek w TVP, też coraz bardziej ogon podkula.
      Gościu wyjątkowo prymitywny ( nie dlatego że kłamie ) ale jako dziennikarz.
      Trudno czasem zrozumieć o co też mu chodzi - to jest facet,który był na placówce w USA?
      Jego mowa męczy widza (nie koniecznie merytorycznie)

      Usuń
  13. Wiecie co jest najgorsze w tych uroczystościach małkińskich z okazji 25 lecia? Że nie zaproszono ludzi naprawdę ważnych dla tamtego czasu i czasu solidarności z 81 roku, którzy naprawdę pomagali innym a są zbyt skromni i nie zależy im na poklasku i nie wykrzykują że zostali pominięci. Wyróżniło się towarzystwo wzajemnej adoracji. Gdyby to było 125 lat jakiejś OSP to ci sami by dostali książki.

    OdpowiedzUsuń