wtorek, 9 lipca 2013

Papież Franciszek: "Rower jest dobry"

Źródło: http://polskanarowery.sport.pl
"Boli mnie, kiedy widzę księdza albo zakonnicę w najnowszym modelu samochodu." - powiedział Papież Franciszek do 6 tysięcy przyszłych księży. Następnie dodał: "Zastanawiacie się teraz: to od teraz mamy jeździć na rowerze? Rower jest dobry."
Papież Franciszek (Fot. Riccardo De Luca AP)
W trakcie spotkania z 6 tysiącami przyszłych księży, zakonników i zakonnic z całego świata, którzy przybyli do Rzymu z pielgrzymką z okazji Roku Wiary, papież wygłosił długie, improwizowane przemówienie, przerywane stale okrzykami i brawami. "Niektórzy powiedzą, że radość rodzi się z rzeczy, które mają. Stąd bierze się poszukiwanie najnowszego modelu smartfona, najszybszego skutera, samochodu, który rzuca się w oczy" - mówił Franciszek w watykańskiej Auli Pawła VI.Żartując następnie podkreślił: "Zastanawiacie się teraz: to od teraz mamy jeździć na rowerze? Rower jest dobry". Dodał, że na rowerze jeździ jego osobisty sekretarz, ksiądz Alfred Xuereb z Malty. Papież powiedział: "Uważam, że samochód jest konieczny, można dzięki niemu dużo zrobić, dużo podróżować, ale wybierzcie skromniejszy".

Tym samym duchowny zwrócił uwagę na problem nadmiernej konsumpcji, pędu do posiadania rzeczy i zaspokajania wyimaginowanych potrzeb coraz to nowymi gadżetami i kosztownymi zabawkami.

"W tym świecie, w którym bogactwo wyrządza tyle zła, konieczne jest to, byśmy my, księża i zakonnice byli konsekwentni w naszym ubóstwie" - stwierdził papież. Wskazał, że Ewangelię należy głosić nie tylko słowami, ale także postawą życiową nacechowaną "autentycznością".

"Ludzi ogarnia obrzydzenie, kiedy nie jesteśmy autentyczni" - przestrzegł przyszłych księży.

13 komentarzy:

  1. Adam Mickiewicz pisał w „Trybunie Ludów”:
    Księża i prałaci, wy oczekujecie zbawienia tylko od złota... Nie mówcie, że ludy was opuszczają; to wy je opuściliście; one was szukają na posterunku waszym i tam was nie znajdują; one chcą się podźwignąć, a wy je w dół spychacie (...). Lud, który walczy o swoją niepodległość albo o rozszerzenie swoich swobód... powinien nie ufać wysokim dostojnikom Kościoła, którzy wszyscy jednakowo są przywiązani do kultu absolutyzmu bez względu na to, czy ten absolutyzm jest mahometański, czy heretycki, czy nawet ateistyczny?.”

    OdpowiedzUsuń
  2. o, cześć wam książęta, hrabiowie, prałaci,
    za kraj nasz krwią bratnią zbryzgany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Klechy dostają 3700 zł miesięcznie, by zapić grzech i biedę"
      Biskupi uznali, że księża nie powinni wydawać na siebie więcej niż wynosi średnia krajowa, czyli 3700 zł miesięcznie. Wcześniej uznali, że nie powinni romansować, płodzić ani gwałcić dzieci, molestować, zabijać, kraść itd. itp. Na szczęście dla stanu duchownego żaden z tych zakazów nie jest bezwzględnie obowiązujący" - pisze na blogu europosłanka SLD Joanna Senyszyn.
      Aż dziw, że mimo to powołań coraz mniej. Uzasadnienie finansowego zalecenia Episkopatu dowodzi niebywałej bezczelności kościelnej hierarchii. Zamknięta w swoich biskupich pałacach, otoczona dworem pochlebców, pozbawiona kontaktu z rzeczywistością, życie za 3700 zł na osobę miesięcznie nazywa >prostym życiem w dobrowolnym ubóstwie<” - oburza się Senyszyn.
      Europosłanka zaznacza, że większość wiernych w Polsce marzy o takim ubóstwie. "Polskie ubóstwo to dochody poniżej 350 zł na osobę miesięcznie, księże poniżej 3700 zł. Każdy klecha dostał od Episkopatu rezerwę na kochankę, ośmioro dzieci i dziewięć półlitrówek, żeby zapić grzech i biedę. I jak ci biedni księża mają żyć, panie premierze?" - ironizuje Senyszyn.
      Zródło: http://www.wprost.pl/ar/345629/Klechy-dostaja-3700-zl-miesiecznie-by-zapic-grzech-i-biede/

      Usuń
    2. Na tym m.in polega konkordat. W/w europosłanka zawsze była kontrowersyjna. Nie wiem, ile dostają księża, jeżeli aż tyle, to rzezczywiście sporo jak na życie w ubóstwie, ale ta pani zarabia 10-20 razy tyle i jej to nie przeszkadza. A najgorsze jest to, że najwięcej o kościele piszą ci, co do niego nie chodzą. Jeżeli kościół w Polsce sam się nie oczyści w krótkim czasie, to nasze kościoły bedą wygladać jak te na zachodzie - puste od wiernych, przerobione na lokale rozrywkowe. Mam nadzieję, że nie chodzi tylko o mamonę, bo przecież wiekszość księży jest dobra i jakby wyrzycili marne ziarna i plewy, to na pewno ich autorytet by wzrósł. A tak, to jak ksiądz ,,podpadnie", to przenosi sie go na inną parafię, zamiast do zakonu lib klasztoru o ciężkim rygorze, bez kontaktu ze swiatem zewnętrznym

      Usuń
    3. W polskim Kościele nie ma odpowiedzialności zbiorowej?
      8 lipca 2013
      Kościół to hierarchowie i wspólnota wiernych. Kościół to pasterze i miliony wiernych, których on naucza, poucza i którym wytycza ścieżki w ich życiu. Mówi im o tym jak powinni żyć, kochać i dążyć do ideału, którym jest świętość a nagrodą lub karą jest rozrachunek w Dniu Ostatecznym..
      To od hierarchów wymagamy aby świecili przykładnym życiem Kłopot w tym, że hierarchowie podlegają nie tylko prawom religijnym ale również ludzkim. Nie są wolni od błędów i potknięć, wypaczeń i wszelkich ludzkich przywar ale im trudniej to wybaczyć. Mają być Światłem i świadectwem Wiary. Często spotykałam się ze stwierdzeniem, że biskup dla swoich księży jest jak dobry ojciec. Niestety, nie każdy jak to w życiu bywa. Co robi dobry ojciec jeśli jego dziecko wytyka mu błędy, trwanie w pysze, jeśli mówi o chorobie drążącej rodzinę jak rak? Dobry ojciec zastanawia się gdzie popełnił błąd. Rozmawia z dzieckiem, słucha jego argumentów, rozważa jego słowa i próbuje uzdrowić rodzinę.
      Odpowiedzialność zbiorowa istnieje, czy to się podoba hierarchom czy nie. Bo tak jak wierni tak i oni tworzą wspólnotę. Ich błędy i trwanie w grzechu powinno być rozliczane, ich dobre uczynki również.
      Sprawa ks. Lemańskiego napawa mnie smutkiem. Biskup, który odtrąca swoje dziecko za to, że wskazuje mu słabości wspólnoty hierarchów, zostaje odstawione na boczny tor. Bo jest krnąbrne i nie zamiata spraw pod dywan. Mówi o bolączkach, które trapią polski kościół. Bo wypowiedział posłuszeństwo swojemu ojcu w biskupim pałacu. Bo nie chce milczeć widząc brak reakcji hierarchów na robactwo toczące polski kościół.
      Dlaczego nie ma takiej reakcji gdy dzieje się ewidentne zło?
      Pijany ksiądz zabił człowieka i sam zginął. O problemach alkoholowych zmarłego księdza, kuria wiedziała od lat. Czy wyciągnęła pomocną dłoń do chorego na alkoholizm kapłana? Nie. Grzech zaniechania. Nie pierwszy i nie ostatni. Co z zadośćuczynieniem dla rodziny zmarłego w wypadku chłopca? Rodzicom pozostanie tylko sprawa sądowa. Kuria umywa ręce. Nie pierwszy i nie ostatni raz.
      Milczenie w sprawach pedofilii i argument „ nie ma odpowiedzialności zbiorowej w kościele” jest błędem lub co bardziej prawdopodobne, zwykłym wyrachowaniem. Arcybiskup Poetz miewa się dobrze. Inni jemu podobni także. Zadość uczynienie finansowe? Niech ofiary pedofilii zapomną. To nie Irlandia, USA czy Wielka Brytania. Niech tam diecezje płacą jak są takim frajerami. Od Polski wara. Tutaj nawet papież Franciszek postrzegany będzie jako wywrotowiec.
      Co z księdzem pozwalającym na śmierć swojego syna, na jednej z parafii? Wysłano go z „misją” na Ukrainę. Tylko dzięki szumowi prasowemu, który się rozległ do sprawy włączyły się instytucje państwa a biskup wydał oświadczenie o przeniesienie wikarego do stanu świeckiego. Gdyby nie wizyta dziennikarki na Ukrainie, wikary miałby się nadal dobrze.
      Pozbyć się kłopotu – ta taktyka się nie sprawdza bo coraz więcej wiernych na nią się nie godzi. Zgrzeszyłeś, wyspowiadaj się, daj zadośćuczynienie i odpraw pokutę. Tak nas nauczano. Polskich hierarchów to nie dotyczy. Nie czują się zbiorowością. Są we własnych oczach jednostkami. Przynajmniej wtedy kiedy jest im to na rękę. Obrona korzyści materialnych kościoła to jedyny przypadek, kiedy zgodnie się konsolidują. Reszta jest milczeniem. Smutne
      „Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”.
      Żródło: strofy-hanny.blog.onet.pl

      Usuń
    4. No niestety w hierarchii kościelnej nie ma demokracji. Księży obowiązuje posłuszeństwo absolutne. Zresztą pomijając czy to ksiądz czy biskup ma rację, jakby tak w firmie zwykły pracownik kwestionował zalecenia przełożonych (a zwłaszcza dyrektora, bo biskup to jak dyrektor), to długo by nie popracował

      Usuń
  3. Boję się, że tego Papieża może ktoś...odpukać...ale nie podoba się pewnie wielu osobom. A szkoda, bo mógłby naprawdę uzdrowić Kościół i wątpiących przyciągnąć. Aż nie chce się wierzyć, że taki prawdziwy z powołania kapłan znalazł się na tym urzędzie w tych czasach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Prałat z Watykanu Nunzio Scarano pozostanie w areszcie

    Sąd w Rzymie utrzymał nakaz aresztowania wobec wysokiego rangą urzędnika z zarządu dóbr Stolicy Apostolskiej, księdza Nunzio Scarano oraz dwóch jego wspólników, podejrzanych o próbę prania pieniędzy. Aresztowani zostali 28 czerwca.

    OdpowiedzUsuń
  5. Śledząc wspaniałe kroki Papieża Franciszka zauważyłem, że wójt naszej gminy też dokonał słusznego kroku niczym owy Franciszek wydając niniejszy akt prawny w naszej gminie:
    ZARZĄDZENIE NR 9/2013
    WÓJTA GMINY MAŁKINIA GÓRNA
    z dnia 21 lutego 2013r.
    w sprawie odwołania członka Gminnego Zespołu Interdyscyplinarnego do spraw przeciwdziałania przemocy w rodzinie, którego §1 brzmi:
    "Odwołuję kś.Kanonika Henryka Stawiereja –Proboszcza Parafii p.w. Nawrócenia Świętego Pawła Apostoła- z członka Gminnego Zespołu Interdyscyplinarnego do spraw przeciwdziałania przemocy w rodzinie.
    Źródło: BIP Gminy Małkinia Górna.
    Ps.
    Ciekawe z jakich powodów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następnym zarządzeniem powołał Panią Janinę Janiszewską - nauczyciela Przedszkola Samorządowego w Małkini Górnej na to miejsce

      Usuń
    2. Nie odpowiedział Pan, co było powodem decyzji wójta o usunięciu dobrodzieja z funkcji członka komisji, a chyba Szacowna Rada Gminy zna powód, podatnicy też chcą go poznać. Prawdziwa cnota krytyki się nie boi. Kawa na ławę Panie Radny.

      Usuń
    3. Rada gminy nie ma wpływu na decyzje personalne wójta, który sam powołuje członków komisji Gminnego Zespołu Interdyscyplinarnego do spraw przeciwdziałania przemocy w rodzinie jak i innych komisji. Rada ma wpływ na swoje komisje tj. budżetu, oświaty, rolnictwa i porzadku publicznego i rewizyjnej. Powodów usunięcia nie znam, mam nadzieję, że były merytoryczne.

      Usuń
    4. Kościół niestety nie lubi krytyki, a załatwianie spraw odbywa się widać po sprawie tego księdza z Jasienicy koło Wołomina. Niestety kościół potrzebuje głębokiej reformy ponieważ jego zwolenników będzie ubywało, a będzie rosła fala przeciwników w takiej formie. Tak dziś nie medialny RP w sprawach kościoła za chwile może mieć rację i co wtedy ludzie powiedzą?

      Usuń