Wczoraj o 14 w świetlicy wiejskiej w Kiełczewie odbyło się spotkanie kandydata na wójta Marka Kubaszewskiego z mieszkańcami Kiełczewa. Przypomnę, że pierwszą turę wygrała Bożena Kordek. Jakież było moje zdziwienie, gdy wchodząc do świetlicy zobaczyłem pełno ludzi. Bardzo się z tego ucieszyłem, bo zawsze przychodzi z 15 - 20 osób. Gdy usiadłem i się rozejrzałem, stwierdziłem że i owszem osób jest dużo, lecz znaczna część to nie są mieszkańcy Kiełczewa.
Naszych mieszkańców było tyle co zawsze. Na odsiecz ściągnięte zostały posiłki w postaciach senatora Mamotowa i posła Czartoryskiego. Szkoda, że nie wjechali na białym koniu, bo to dopełniło by skali zjawiska. Poseł Czartoryski, to rzeczywiście ekstraklasa naszej polityki, gdyby startował na naszego wójta, to obiema rękami bym się pod nim podpisał. Widać człowiek wykształcony, obyty na salonach - nie to co niektórzy nasi z klasy B (czytaj 8 liga) po szkole mleczarskiej. Wójtowi towarzyszyli prawie wszyscy nowo wybrani radni z jego listy. Byli także byli i niedoszli radni, żony i rodziny. Nie wiem po co ten tłum, bo tych co przyjechali z wójtem i tak nie trzeba namawiać do głosowania na niego i tak za nim bezwarunkowo nawet w ogień pójdą. Szkoda, bo myślałem że część z nich ma swoje zdanie, ale cóż kazano to trza jechać i już. Całość przemówień skierowana była przeciwko kontrkandydatce Bożenie Kordek, złemu PO o jeszcze gorszemu PSL. Na spotkaniach w których brałem udział (czy to z Marianem Kochem czy Bożeną Kordek) kandydaci na wójta mówili co chcą zrobić w naszej gminie i jak to chcą osiągnąć.Na temat obecnego wójta prawie nie zabierali głosu, bo przecież nie mogą tego od razu sprostować. To mieszkańcy z reguły źle wyrażali się o obecnie panującym. Oczywiście wójt wyliczał czego to on nie dokonał w tej kadencji, przez chwilę myślałem, że dzięki niemu wybrano nawet prezydenta Stanów Zjednoczonych a już na pewno papieża. Ciekawe dlaczego nie pochwalił się kaczą budą zwodowaną w Zawistach. Mieszkańcy zadali kilka pytań, na które w większości odpowiadał poseł Czartoryski. Wójt mówił, że składa tyle wniosków ale źli samorządowcy z województwa z PO i PSL nie chcą pozytywnie podchodzić do naszych wniosków. Jak mogą pozytywnie podchodzić jak choćby podczas świątecznego Koncertu Kolęd i Pastorałek w Małkini Górnej, gdy przybył na nie radny samorządu Mazowsza Marian Krupiński (od którego wstawiennictwa zależy wiele dotacji), to potraktowano go jak intruza. Tak samo podczas otwarcia świetlicy w Kiełczewie, wójt się strasznie wzburzył i pytał kto go zaprosił. Ja go zaprosiłem, aby podziękować za pomoc w przyznaniu dotacji na remont świetlicy. Remont kosztował 310 tys. zł a dotacja była w wysokości 75%, czyli było za co dziękować. Moja kontrkandydatka i zwyciężczyni wyborów w Kiełczewie zajęła się komentowaniem moich wpisów na blogu (dobrze że je czyta). Najciekawsze były obietnice dla mieszkańców Kiełczewa, że w ciągu dwóch lat będą mieli wodociąg i wyasfaltowaną ul.Spokojną w ciągu czterech lat (wodociąg miał być w Kielczewie w 2012 roku). Czyli jak przez tą kadencję (2010-2014) zrobiono kilometr asfaltu na Borowych, to w przyszłej kadencji, jak nie daj Bóg wygra obecnie panujący to będzie jedyny asfalt w gminie. A wójt jeszcze powiedział, że dlatego nie spotykał się do tej pory z mieszkańcami gminy, bo ciężko pracował nad budżetem. Ten budżet to kpina z wyborców. Wójt przyznał, że jak nie dostanie dofinansowania na wodociągi, to wypuści obligacje. O obligacjach to mówiłem już w poprzedniej kadencji, że zamiast dorabiać komercyjne banki lepiej wypuścić obligacje. Dobrze, że choć teraz dotarła taka myśl do głowy. Tylko kto teraz będzie chętny na nie, jak zadłużenie obecnie wynosi ponad 40% to z obligacjami przekroczy grubo 50%. Dotacje unijne przydziela województwo. Na Mazowszu dalej będzie rządziła PO z PSL, zgadnijcie komu będzie łatwiej uzyskać dotacje na rozwój gminy, obecnemu wójtowi, czy jego kontrkandydatce, którą popiera PSL. Jeżeli wybierzemy obecnego, to będziemy brnęli dalej w błocie a wodę wybierali z własnych studni.
PS. Na zebranie do Kiełczewa wyznawcy obecnie panującego przyjechali prosto z Prostyni. Tam też frekwencja wśród mieszkańców była podobna. Nie wiem czy podążający ślepo z wójtem robili sztuczny tłok, czy może wójt chciał pokazać swoim władzom w PiS, że ma tu duże poważanie. Przypomina mi to czasy Gierka, że jak jechał w odwiedziny na wieś do zupełnie przypadkowego gospodarza, to malowano obory, ściągano bydło z całej okolicy aby pokazać jak jest pięknie. Na koniec dodam, że jak PiS nie wprowadzi zmian personalnych w naszej okolicy, to następne wybory przegra sromotnie.
Panie Andrzeju, czy wie Pan może o planowanych terminach i miejscach innych spotkań mieszkańców Gminy z p. Markiem Kubaszewskim? W szczególności interesuje mnie spotkanie z mieszkańcami obwodu nr 3 - ul. Nurska, Kolejowa, Piaski i in. Bowiem jak do tej pory słyszałem tylko pogłoski, że takowe się odbywają, ale żadnego oficjalnego zaproszenia czy komunikatu nie widziałem.
OdpowiedzUsuńNic nie wiem na ten temat
Usuń