środa, 11 kwietnia 2012

Kierowcy

Tak się nieraz zastanawiam, gdzie uczą się jazdy niektórzy kierowcy. Jak byłem w sobotę w Małkini, to była chyba kumulacja. Kierunek wrzuca w prawo, zjeżdża do lewej. Kierunek wrzuca w lewo, zjeżdża do prawej.
Na ostrym zakręcie w Treblince, gdzie zaczyna się Prostyń drogą nadrzędną jest droga powiatowa. Niektórzy mimo, że nią jadą z Małkini do Prostyni, to wrzucają kierunek w prawo. Ale już ci co pojechali prosto do Poniatowa, to nawet się dobrze chyba nie rozejrzeli, bo pocięli prosto bez żadnych kierunków. Jeszcze gorsza grupa najpierw wciska ostro hamulec, aby w ostatniej chwili wrzucić kierunek. Tych powinno kierować się na ponowny egzamin. Przecież wystarczy wrzucić kierunek i już wiadomo, że będzie skręcał. A tak nie wiadomo, zatrzyma się ? Skręci w lewo a może w prawo ? Jedna osoba jak wrzuciła kierunek przy Blisce, to jechała z nim do stacji.   Kierującemu pojazdem zabrania się wjeżdżania na przejazd, jeżeli po drugiej stronie przejazdu nie ma miejsca do kontynuowania jazdy. Przy stacji w Prostyni samochody przed przyjazdem pociągu często blokują zjazd z przejazdu, bo stoją tuż za torami, czekając na pasażerów. Z tego co pamiętam, to zabrania się postoju przed i za przejazdem kolejowym, po obu stronach drogi, na odcinku od przejazdu kolejowego do słupka wskaźnikowego z jedną kreską. Ale co tam.
Przed takim znakiem od strony przejazdu kolejowego nie wolno parkować

Niektórzy nie potrafią nawet jeździć dwupasmowymi drogami. Przecież za jazdę lewym pasem można dostać mandat. Lewy pas służy do wyprzedzania a nie do jazdy non-stop. Tak samo z włączeniem się do ruchu na dwupasmowej drodze. Jak masz możliwość, to zjedź na lewy pas, aby ten który się włącza do ruchu mógł to zrobić sprawnie.
Sam pewnie też popełniam błędy, ale staram się nie być uciążliwym dla innych kierowców.

7 komentarzy:

  1. Opisani kierowcy uczą się jeździć pewnie na studiach lub są to emeryci mundurowi, nauczyciele może chłopaki z Urli, albo kolejarze. Na pewno wyborcy PO i na pewno pracują w budżetówce. Kierowcy po technikum znacznie lepiej jeżdżą. Polecam film "Baby są jakieś inne", może się coś wyjaśni.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kierowcy nie koniecznie byli studentami (chyba, że zaocznymi). Mogli być emerytami (niekoniecznie mundurowymi). Z Urli też nie byli (rejestracje WOR i WSK). Reszta mogła pasować, choć niekoniecznie. W większości byli to faceci. Film może kiedyś obejrzę, ale czytając recenzje ,,Jak zaznacza Marek Koterski, bohaterowie jego komedii dokonują "obrony przez atak" "To odgryzanie się mężczyzn, wyraźnie słabszych i przegranych - zagonionych pod ścianę, w narożnik, do kąta. Gadają na baby krytycznie, sarkastycznie, agresywnie, oskarżająco, żarliwie" to raczej nic ciekawego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj panie radny... Żenada.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wymieszałem po prostu komentarz jak wyżej zebrany z innych postów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dlaczego żenada. Faktycznie blog jest pisany głównie w tonie utyskiwania i ciągłych problemów, ale jest i można jakąś polemikę podjąć z radnym. Głupią, mądrą, ciekawą, żenującą ale można. Rzeczywiście pierwszy komentarz ktoś napisał parafrazując inne wcześniejsze posty. A film istotnie nie jest arcydziełem. Jest mocno przerysowany jak inne filmy Koterskiego, lecz jest tam dużo o specyficznych kierowcach, jakimi są również bohaterowie filmu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję. W takim razie spróbuję obejrzeć. Mam nadzieję że część moich postów przybliżyła część problemów

    OdpowiedzUsuń