wtorek, 5 kwietnia 2011

Melioracja

Jesteśmy drugą wsią w całej gminie, która odtworzyła spółkę wodną. Spółka rozwiązała się kilkanaście lat temu. Nie dziwię się rozwiązaniu, bo skoro nikt nie czyścił, to trudno za to płacić. Obecnie spółka zaczyna swoją działalność.
Lekko licząc w Kiełczewie jest około 1200 ha ziemi. Biorąc 25 zł. za meliorację jednego hektara, powinniśmy zebrać około 30000zł, a zebraliśmy 1600zł (słownie tysiąc sześćset złotych). Za rowy płaci około 50 gospodarstw , a reszta? Biorą dopłaty i też nie mają ochoty na płacenie. Ten stan rzeczy niedługo się zmieni, jak zaczną się kontrole. Jak widać większość nie płaci, ale każdy narzeka, że stoi woda, że słaba droga, a wokół rozciąga się jezioro. Większość mostków jest zapchana i nie przepuszcza wody chyba, że przeleje się górą. Jeżeli nie oczyścimy rowów nie ma szans na dobre drogi, bo ile by ziemi nie nawiózł, to i tak się doły powybijają. Inną sprawą jest jakość remontów dróg, gdzie na drogi sypie się glinę. Wszystko jest dobrze jak jest sucho, ale gdy jest mokro sytuacja robi się dramatyczna. Mam nadzieję, że ludzie się zreflektują i zaczną płacić na spółkę wodną, lub wezmą się za prawidłowe czyszczenie a nie tylko sporadyczne koszenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz