niedziela, 11 września 2011

Po walce Kilczko-Adamek

Wczorajszy wieczór nie należał do udanych w karierze Tomasza Adamka. Poniósł on swoją drugą porażkę na zawodowym ringu z o wiele potężniejszym Witalijem Kliczką. W 10 rundzie sędzia ringowy przerwał walkę widząc bezradność Adamka. Polak kończył walkę mocno opuchnięty.
Walka, która odbyła się na inaugurację otwarcia Stadionu Miejskiego we Wrocławiu przyciągnęła pełne trybuny, ponad 40 tysięcy kibiców. Było historyczny moment, bo po raz pierwszy w historii walka o mistrzostwo świata wagi ciężkiej w boksie odbywała się w Polsce. Polscy widzowie przed telewizorami byli zmuszeni albo do zapłacenia 40 zł. za możliwość obejrzenia w stacjach kodowanych, albo oglądania niekodowanego przekazu w niemieckiej RTL. Z Hot Birda ekran był przesłonięty małym paskiem, z Astry obraz był pełny. Walka zakontraktowana była na 12 rund. Starcie początkowo było spokojne, ale w drugiej rundzie Adamek zaczął walczyć odważniej i zapłacił za to kontaktem z deskami. W następnych rundach Polak nie potrafił znaleźć sposobu na rywala. W szóstej rundzie przed upadkiem uratowały go liny , ale i tak sędzia zaliczył to jako nokdaun. Kolejne rundy to zdecydowana dominacja Ukraińca, chociaż Polak zaprezentował kilka udanych akcji. Raz nawet Kliczko przyklęknął na nogach, ale spowodowane to było pośliźnięciem się. Adamek cały czas nie potrafił znaleźć sposobu na bardzo dobrze walczącego rywala. Runda dziewiąta oraz dziesiąta to zdecydowana dominacja mistrza świata, który zepchnął Polaka do kompletnej obrony, a sędzia ringowy widząc bezradność Adamka przerwał pojedynek.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz