Dziś pierwszy raz po dłuższej przerwie jechałem pociągiem do Warszawy. Geniusze z PKP wymyślili, że pociąg musi zwalniać na wszystkich przejazdach, gdzie asfalt łączy się z szynami. Podróż trwa coraz dłużej. Największe straty mają jednak pociągi towarowe, bo zanim się rozpędzą to już muszą hamować.
Koledzy Grabarczyka to jednak ,,artyści". Jeszcze jeden sezon a pociągi będzą przepuszczać samochody na przejazdach. Podróż do Warszawy Wileńskiej trwa od 1:30 do 1:48 jeżeli wszystko idzie zgodnie z planem, co zdarza się rzadko. W drugą stronę od 1:25 do 1:47.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz