piątek, 17 maja 2013

Podróż koleją

Kenijscy pasażerowie, wiszą na zatłoczonym pociągu
Czy to nagły wzrost temperatury powoduje, że kolej się sypie, czy to po prostu wina niekompetentnych  ludzi, którym zaszkodziło mocne słońce. Od początku tygodnia większość pociągów jeździ jak chce. Rano pociąg przyjeżdża z Małkini do Prostyni opóźniony 5-10 minut. Do Tłuszcza już zdąży często przybrać następne 10, aby dotrzeć do Warszawy z 30 minutowym opóźnieniem.
Po południu jak już ruszy z Warszawy Wileńskiej o czasie (co zdarza się rzadko), to stoi przed Zielonką. Stoi, bo pociąg teoretycznie pociąg pośpieszny na trasie z Warszawy Wschodniej do Zielonki już potrafi spóźnić się 20 minut. Jeżeli ma większe opóźnienie, to osobowy do Małkini czeka w Tłuszczu 15-30 minut. Bez przerwy są awarie urządzeń sterowania ruchem kolejowym jak nie pomiędzy Warszawą a Zielonką, to między Zielonką a Wołominem, albo Wołominem a Tłuszczem. Czy w ogóle jest ktoś zadowolony z usług PKP? Przecież nawet autobusy w Warszawie mimo, że stoją w korkach, to jeżdżą punktualniej. Niestety nie ma za bardzo alternatywy na dotarcie innym środkiem komunikacji do Warszawy. Jadąc pociągiem na stronie http://infopasazer.intercity.pl/ obserwuję co się dzieje z opóźnionym pociągiem. Jest to strona testowa, na której dyżurni ruchu wpisują faktyczne czasy odjazdu pociągów, a przynajmniej powinni. Chociaż patrząc na zdjęcie, to może trzeba się cieszyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz