poniedziałek, 16 grudnia 2013

Bractwo rycerskie

Marcin Przewoźny i Katarzyna Świerżewska - pasjonaci Średniowiecza (fot. TO)
W 2011 roku w Małkini powstało Bractwo Rycerskie Złotej Sosny. Powstało, aby zrzeszać pasjonatów Średniowiecza. Pomysłodawcą powstania bractwa jest Marcin Przewoźny z którym niedawno nawiązałem kontakt. Trzy miesiące temu przeprowadził się do Lublina gdzie studiuje. Poprosiłem go, aby napisał parę słów o swojej przygodzie: 
Moją przygodę z rycerstwem rozpocząłem w 2009 roku. Pojechałem z rodzicami do zamku Liw niedaleko Węgrowa. Tam poznałem nieżyjącego już kowala-legendę Waldemara Gronckiego. Sposób w jaki opowiadał o średniowieczu i o odtwórstwie historycznym wywarł na mnie tak wielkie wrażenie, że zapragnąłem w nim uczestniczyć. Gdy wróciłem do domu zacząłem przeszukiwać internet w poszukiwaniu informacji o średniowieczu. Uzbrojeniu, strojach, życiu ludzi w tamtym okresie. Zainteresowanie przerodziło się w fascynację. Fascynacja w pasję. Gdy następnym razem spotkałem się z Panem Waldkiem poprosiłem go o wykucie mojego pierwszego miecza i wtedy się wszystko zaczęło. Założenie Bractwa Rycerskiego Złotej Sosny. Powolny proces zbierania ekwipunku, szycia strojów, kupowania uzbrojenia, odnajdywania informacji. Od tamtej chwili minęło już przeszło 4 lata. Lata pełne dalekich podróży po polskich i zagranicznych zamkach. Udało nam się odwiedzić: Malbork, Nidzicę, Płock, Toruń, Dybów, Ogrodzieniec, Lublin i wiele innych polskich zamków. Za granicą Londyńskie Tower. Od początku rozwijam moją pasję poprzez ćwiczenia w średniowiecznych dyscyplinach takich ja łucznictwo czy fechtunek. Biorę udział w turniejach rycerskich. Powoli gromadzę uzbrojenie by brać udział w bohurcie i walkach na miecze. To wszystko sprawia mi nieopisaną przyjemność.

Nieustannie poznaje bardzo dużo pozytywnych ludzi, którzy dzielą ze mną fascynację średniowieczem. Nic nie jest w stanie zastąpić mi klimatu imprez rycerskich. Pieśni przy ognisku, nocowania w namiotach, ucztowania i zabaw do białego rana. Tego nie da się opowiedzieć to trzeba zobaczyć i posmakować.

Mogę powiedzieć, że ubiegły rok był bardzo udany. Jak co roku pojeździliśmy trochę po Polsce. Jak co roku świetnie się bawiliśmy i spędziliśmy cudowne warte zapamiętania chwile. To oczywiście nie koniec. Już planujemy przyszłoroczne wyjazdy. Już uzgadniamy gdzie warto pojechać, co zobaczyć w co się zaopatrzyć. Staramy się by z każdym rokiem było coraz lepiej.

Średniowiecze stało się dla mnie życiową pasją. Nie wyobrażam sobie bym mógł z tym skończyć i zająć się czymś innym. Rycerstwo zmieniło moje życie. Myślę, że na lepsze. Cieszę się, że mogłem o tym opowiedzieć i życzę wszystkim by tak jak ja odnaleźli w sobie fascynację historią i czerpali z niej same przyjemności.


Pozdrawiam Marcin Przewoźny. 

2 komentarze:

  1. Trzeba się czasem oderwać od trosk dnia codziennego. Brawo, trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń