sobota, 26 lipca 2014

Chcą zamknąć linię Warszawa–Białystok

Źródło: rynek-kolejowy.pl/
Wykonawca modernizacji linii Rail Baltica zaproponował PKP PLK zamknięcie odcinka tej linii na kilka miesięcy. To radykalnie przyspieszyłoby realizację inwestycji.Torpol jest liderem konsorcjum odpowiedzialnego za zaprojektowanie i wykonanie robót budowlanych w zakresie modernizacji linii kolejowej E75 Rail Baltica na odcinku Warszawa Rembertów – Zielonka – Tłuszcz (Sadowne). Łączna wartość kontraktu to 1,3 mld złotych netto. Umowę na realizację modernizacji odcinka Rail Baltica podpisano w ubiegłym roku. Prace na pierwszym odcinku o długości 20 km ruszyły 4 listopada. Ale na części trasy wciąż nic się nie dzieje – PKP PLK ma duże problemy z uzyskaniem decyzji środowiskowych. Kolejarze narzekają m. in. na powolną pracę urzędów. A inwestycję dofinansowaną ze środków unijnych trzeba zakończyć i rozliczyć do końca 2015 roku.
Dlatego już kilka tygodni temu Torpol zaproponował PKP PLK zamknięcie od września 20-kilometrowego odcinka z Tłuszcza do Łochowa. Ale PKP PLK wciąż się waha. W czerwcu rzecznik PKP PLK Mirosław Siemieniec zapewnił „Rynek Kolejowy”, że nie jest to nawet rozważane. Teraz zarządca zmienił ton, a według "DGP" wiceminister Klepacki pojechał na Podlasie rozmawiać o zamknięciu linii z samorządami.

Po co zamykać linię kolejową? - Takie zaplanowanie prac pozwala skrócić czas niedogodności dla podróżnych i ruchu towarowego, ponieważ roboty można prowadzić równolegle na obydwu torach. Tradycyjnie prowadzone modernizacje powodują też duże utrudnienia w związku ze zmianami w rozkładzie jazdy i koniecznymi objazdami. To przekłada się również na dłuższy czas prowadzenia inwestycji – mówi „Rynkowi Kolejowemu” prezes Torpolu Tomasz Sweklej.

Co z pociągami?

Pociągi towarowe relacji Warszawa - Białystok już teraz korzystają z objazdu przez Siedlce i Czeremchę, ale na niewielką skalę. Stan torowiska nie jest zadowalający - przejazd wydłuża się o kilka godzin. Dlatego PKP PLK przygotowuje poprawę stanu technicznego przed kolejnym etapem modernizacji. Niestety, nie rozwiąże to problemów w przypadku obecnego etapu modernizacji. Alternatywny objazd przez Ostrołękę również wydłuży czas przejazdu pociągów towarowych.
Jednak bardziej wrażliwe na czasy przejazdu są połączenia pasażerskie. Te trzeba będzie zastąpić autobusami. Od połowy czerwca za połowę pociągów do Białegostoku jeżdżą ekspresowe autobusy PKP Intercity. Kolejarze obawiają się, że po zamknięciu linii wszystkich pasażerów nie uda się przewieźć autobusami, tym bardziej że do pociągów TLK PKP Intercity i jednego pociągo Interregio Przewozów Regionalnych dochodzi jeszcze 28 połączeń Kolei Mazowieckich. Dlatego decyzji jeszcze nie ma. Według informacji „DGP”, jeśli do zamknięcia linii dojdzie, to najwcześniej w grudniu, a bardziej prawdopodobne, że w styczniu, kiedy nie będzie już innego wyjścia.

Po co zamykać linie kolejowe?

Wyłączanie z eksploatacji całych linii kolejowych na czas modernizacji praktykowane jest w wielu krajach, m. in. w Norwegii, gdzie Torpol również wykonuje inwestycje. – Jestem przekonany, że całkowite zamykanie linii kolejowych jest sposobem na szybsze, bardziej efektywne i co za tym idzie – tańsze prowadzenie modernizacji polskiej infrastruktury kolejowej – podkreśla Sweklej.

Komentarz Redaktora:

Czy zamknięcie odcinka Tłuszcz - Łochów linii Rail Baltica to dobry pomysł? Alternatywę, czyli prowadzenie prac pod ruchem, już znamy – wystarczy spojrzeć na trwającą już osiem lat modernizację linii E65 Warszawa–Trójmiasto. Udało się tu utrzymać ruch pociągów prawie przez cały okres niezakończonej jeszcze inwestycji, ale za cenę czasów przejazdu które w pewnym momencie doszły do siedmiu godzin. To zniechęciło pasażerów niemal równie dobrze, jak zamknięcie linii kolejowej. Podobnie jest zresztą na trasie Warszawa– Łódź.

Moim zdaniem powyższe przykłady wskazują, że zdecydowanie warto wziać to pod uwagę. W przypadku linii jednotorowych - na przykład na Hel, czy we wspomnianej Norwegii - innego wyjścia i tak nie ma. Jestem przekonany, że gdyby policzyć koszty czasu straconego przez pasażerów na linii E65 Północ przez wszystkie lata modernizacji okazałoby się, że warto było wybudować nową linię kolejową z Warszawy do Trójmiasta.

Prawdopodobnie wykonawca ma rację, i bezpieczniej zamknąć linię i mieć pewność rozliczenia środków unijnych. Unika się w ten sposób również ciągłych korekt rozkładu, opóźnień wtórnych, czy objazdów (przez Zegrze), przez które kolej i tak ponosi spore koszty, a traci pasażerów. Nie oszukujmy się - w pociągach PKP Intercity poza szczytami przewozowymi nie ma takich tłumów, by nie można było ich przewieźć autobusami. Wszystko zależy od wykonawcy - jak bardzo jest w stanie przyspieszyć inwestycję dzięki zamknięciu.

Martwi mnie tylko jedno - że zamknięcie będzie obowiązywać stosunkowo krótki odcinek, a z pozostałymi odcinkami męczyliśmy się - i będziemy męczyć - "klasycznie". Ale może propozycja Torpolu odpowie nam na pytanie, czy następny odcinek Rail Baltica zamknąć w całości? Tym bardziej że tym razem objazdy mają być przygotowane...

18 komentarzy:

  1. Dziękuję za podesłanie artykułu blogerowi z http://dyndulewo.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. Prace na linii trwają, ale dochodzą do siebie w poniedziałek koło południa, a w piątek już przed południem nic się nie dzieje. W sumie na całej trasie od Wołomina do Sadownego naliczyłem 24 osoby. Różne było ich zaangażowanie w pracę, większość ,,pracowała" w pozycji siedzącej, nie koniecznie byli to kierowcy i operatorzy sprzętu ciężkiego. Prace powinny trwać od 6 do 22 a nie nie od 8 do 14-15, czasem jeszcze szaleją sporadycznie o 18

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech Pan robi zdjęcia pokazujące przykłady "pracy" firmy Torpol i wysyła gdzie tylko się da z odpowiednim komentarzem. Media szczególnie w piątki jak nie mają o czym pisać chętnie biorą się za kolej. Mam tam (w ogólnopolskich mediach) trochę znajomych, to służę pomocą.

      Usuń
    2. Nie wiem jak to jest z modernizacją lini kolejowych ale niech lepiej wezmą przykład z Firmy, która modernizuje ostatni odcinek trasy Toruńskiej w Warszawie tam to jest tępo prac, a roboty są prowadzone od rana do wieczora i efekty widać.

      Usuń
    3. Jak się nie mylę to przetarg wygrała firma z grupy Polimex - Mostostal, a tam się dobrze nie dzieje bo firma zeszła chyba z 3 kontraktów między innymi na A1, a do końca twierdzili o realizacji kontraktu i teraz tu się zaczyna cyrk gadania. Jeżeli to prawda, że tylko 24 osoby pracuje to jest śmiech i być może zaraz usłyszymy o rezygnacji z kontraktu. Miejmy nadzieje, że tak się nie stanie bo to będzie obsuwa o jakieś 2 lata.

      Usuń
  3. Zakres zadania zakłada przygotowanie projektu oraz modernizację odcinka linii Rembertów – Zielonka – Tłuszcz (Sadowne) o długości ponad 66 km. Plan robót o wartości 1 298 759 327,35 PLN (netto) przewiduje wymianę, przebudowę lub budowę wszystkich elementów infrastruktury kolejowej, jak: torów, peronów, mostów wiaduktów, urządzeń sterowania ruchem kolejowym oraz zabezpieczeń związanych z ochroną środowiska. Wszystkie perony na przystankach i stacjach będą przystosowane do obsługi niepełnosprawnych czy np. pasażerów z cięższym bagażem. W planach jest również budowa skrzyżowań wielopoziomowych oraz likwidacja przejazdów w poziomie szyn. Po zakończeniu prac pociągi pasażerskie będą mogły rozwijać prędkość do 160km/h.

    Na odcinku Zielonka - Wołomin Słoneczna w ramach inwestycji powstanie dodatkowa para torów dla ruchu podmiejskiego. Takie rozwiązanie pozwoli na prowadzenie ruchu pociągów dalekobieżnych i aglomeracyjnych po oddzielnych torach – w efekcie umożliwi to na sprawniejsze zarządzanie intensywnym ruchem kolejowym.

    Tunel w Ząbkach wykonywano rok, jak Torpol z takim rozmachem robi, to i za 10 lat prac nie ukończą budowy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio czytałem, że tunel został oddany przed terminem. Teraz odnośnie zamykania od września to troche dziwne podejście bo zostanie 3 może 4 miesiące pogody do pracy, a co potem cała zima linia będzie zamknięta, a roboty wstrzymane. Takie działania trzeba było robić na koniec zimy to może w grudniu została by otwarta linia przynajmniej jeden tor.

      Usuń
  4. Ponieważ bardzo dużo mieszkańców naszej gminy korzysta z połączenia kolejowego na tej trasie i tak cierpliwie znoszących trudy dojazdu do Warszawy i nie tylko. (15 lat wstecz podróż pociągiem pospiesznym z Małkini do Warszawy Wschodniej trwała niespełna 1 godzinę, a dziś 2 godziny) proponuję aby ten bardzo istotny problem wnieść w trybie pilnym pod obrady najbliższej sesji RG. Póki nie jest za późno trzeba bombardować Zarządcę Infrastruktury Kolejowej, Przewoźników i kogo się tylko da wystąpieniami w tej sprawie. Również bardzo dużo mieszkańców sąsiednich gmin znajdzie się w takiej samej sytuacji jak my po zamknięciu tej linii. Też trzeba się spotkać z władzami i samorządami tych gmin i wypracować wspólne stanowisko. Mamy przecież przewodniczącego Rady Powiatu z Małkini - dajmy mu też ten temat pod rozwagę. Niech się wykaże. Nagłośnić temat też trzeba w mediach. Jeżeli będzie cisza zrobią co zechcą. Jak pójdzie bez protestów, to w dalszej kolejności zamkną odcinek Tłuszcz - Zielonka. Białystok potrafił zorganizować dogodne połączenia autobusowe na koszt PKP. Niech np. dla mieszkańców gminy rozpoczynających dziś podróż na stacji Małkinia zorganizują autobusy w relacji Małkinia - Warszawa bez zajeżdżania na stacje pośrednie jak mają mieszkańcy Białegostoku. Macie Państwo jako samorządowcy na koniec kadencji ogromne pole do popisu aby zrobić coś dobrego dla nas mieszkańców, co może trochę zmaże plamę za zajęcie miejsca w Rankingu Samorządów 2014. Pan jako wiceprzewodniczący jednej z komisji RG oraz jako znający problem z autopsji powinien sprawę pilotować. Sądzę, że temat ten jest ważniejszy od Internetu dla 90 chałup, w sumie też ważnego tylko dlaczego nie realizowanego dużo wcześniej tylko akurat tuż przed wyborami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamknięcie lini to dobry pomysł ale też spóźniony bo trzeba było robić projekt na Warszawa - Białystok w całości, a potem podzielić to na 4 czy więcej odcinków zrobić przetargi i zamknąć całą linie i wtedy to miało by sens. Te 2 lata ludzie jakoś by się przemęczyli w porozumieniu z gminami w , których są stacje musiały by być zorganizowane autobusy zastępcze ale na takiej zasadzie, że z danej gminy jedzie 1-2 autobusy bez zajeżdżania na kolejne przystanki bo tak to by transport z Warszawy do Białegostoku trwał z 8 godzin hehe.

      Moim zdaniem rozwiązania są 2:

      Pierwsze to PKP organizuje X autobusów z Warszawy do Białegostoku i Białystok - Warszawa po trasie S8, a gminy organizują dowóz do miejscowości znajdujących się przy trasie S8.

      Druga opcja to PKP i gminy organizują bezpośrednie autobusy do Warszawy z każdej albo z większości stacji na linii Warszawa - Białystok ale to logistycznie wyzwanie nie małe i kosztowo też.

      Usuń
    2. Obydwa rozwiązania są niezłe. Każde wymaga wsparcia gmin. Wszystko w rękach lokalnych samorządów. Jak podejdą do tego problemy przekonamy się niedługo.

      Usuń
    3. No pewnie znając nasz socjalistyczny kraj to takie rozwiązania znajdą uznanie w PKP i samorządach.

      Usuń
    4. A jakie ty byś widział inne rozwiązanie? Co wolisz się jeszcze męczyć z modernizacją z 10 lat bo pewnie tyle zejdzie przy tym systemie, aż dojdzie to do Małkini.

      Usuń
    5. Infolinia kolejowa to chyba najmniej poinformowana sekcja w PKP. Podają numery do choćby osób, które odpowiadają za rozkład (224738422) a po wybraniu okazuje się, że nie ma takiego numeru.

      Usuń
  5. Kto jeździ koleją często, widać ewidentnie że coś jest nie tak.
    Jeden tor jest wyłączony,można robić (połowicznie) przepusty wodne mostki przejścia
    dla różnego rodzaju gryzoni - tego nie widać. Aby położyć szyny trzeba zbudować wpierw mostek
    a jest tego od choroby- tereny podmokłe- jakaś tam natura 2000.
    Może jeszcze nie wyłoniono wykonawców do tych robót?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Ostatnie dziesięciolecie przyniosło firmie wiele zmian, jak również sukcesów i wyzwań. W latach 2006-2014 spółka działa w ramach Grupy Kapitałowej Polimex-Mostostal. Dzięki profesjonalnemu podejściu do wyceny kontraktów, w latach 2011-2012 Torpol podpisuje dwa największe kontrakty w swojej historii - zaprojektowania i wybudowania nowego dworca Łódź Fabryczna oraz modernizacji linii kolejowej E75 Rail Baltica."

      Obecnie spółka posiada zdywersyfikowany portfel zamówień na lata 2014 - 2015 o wartości ponad 2,2 mld zł netto z wyłączeniem konsorcjantów.


      Przetarg na taki kontrakt wygląda mniej więcej tak. Duże firmy lub konsorcja wygrywają przetarg, a potem szukają jeleni co im zlecą roboty za mniejszą kasę, a różnicę wezmą sobie. Może być tak, że firmy wiedzą jak jest z firmą i do kogo należy więc nie chcą podejmować robót bo potem kasy nie odzyskają i jest pat ale jak tak nie jest i mamy środek sezonu i 28 osób to kompromitacja. Tam pewnie powinno być kilkaset osób.

      Kiedyś oglądałem wywiad z prezesem Budimexu oni też mają firmę od budowy linii kolejowych i powiedział to samo, że dla nich i dla PKP i dla pasażerów było by lepiej robić modernizacje przy zamkniętej linii. Ponieważ czas modernizacji skraca się o 50%, i przy okresie zimowym inaczej rozkłada się prace bo w sezonie można robić roboty budowlane, a w okresie lekkiej zimy prace przy torowisku, a przy obecnej opcji trzeba jechać z pracami od a do z przełożyć ruch i od nowa.

      Usuń
    2. A jeleń się znalazł najczęściej pod nazwą "Stef-bud" ( pozdrawiam Stefanów)
      Załoga: jeden człowiek zwykły, reszta w miarę potrzeb z łapanki.
      No i zaczynamy bujanie. Dziękuję sporo mi rozjaśniło.

      Usuń
    3. Powinno być - znajdzie, przepraszam.

      Usuń
  6. Ciekawe rozwiązanie dotyczące protestu pasażerów można znaleźć na http://dyndulewo.bloog.pl/
    w komentarzu z dnia dzisiejszego do posta "CHCĄ ZAMKNĄĆ LINIĘ BIAŁYSTOK - WARSZAWA"

    OdpowiedzUsuń