poniedziałek, 23 stycznia 2012

Wizyta duszpasterska – jak przyjąć księdza?

Źródło: papilot.pl

Po Bożym Narodzeniu i Nowym Roku rozpoczyna się okres wizyt księży w domach parafian. Jedni wyczekują odwiedzin duszpasterzy z radością, inni zastanawiają się jak tego uniknąć, rozważając ewentualność zamknięcia drzwi na cztery spusty. Argumentów mają sporo: ich zdaniem „kolęda” to jedynie pełna hipokryzji zbiórka pieniędzy, będąca efektem skrajnej pazerności kościoła. Zwolennicy wizyt duszpasterskich kontratakują: to wspólne dziękczynienie za otrzymane łaski, prośba o błogosławieństwo na rozpoczynający się rok oraz możliwość osobistego poznania kapłanów, których widujemy co tydzień podczas mszy świętej. Niektórzy gorliwi katolicy twierdzą nawet, że witając księży czują się, jakby gościli samego Jezusa.
W kościele katolickim wizyta duszpasterska wymuszona jest prawem kanonicznym, które nakazuje nawiedzać rodziny, po to by szerzyć wiarę oraz ewentualną pomoc w każdym zakresie życia.
Polacy na przyjście księdza specjalnie szykują swoje domostwa – na stołach kładą białe obrusy, przygotowują wodę święconą i kropidło, krzyż oraz Pismo Święte. Jeśli więc niedawno założyłaś własne gospodarstwo domowe, warto z odpowiednim wyprzedzeniem zakupić wymieniony niezbędnik. Dzieci powinny się upewnić, że z ich zeszytem do religii wszystko w porządku – ksiądz może poprosić o pokazanie kajetu.
Z wizytą duszpasterską łączy się ofiara. Jej wysokość uzależniona jest wyłącznie od naszego sumienia oraz możliwości materialnych. Kwoty dawane przez wiernych wahają się od 10 do 100 złotych – najczęściej jest to około 30 złotych. Brak ofiary nie jest jednak grzechem, o czym warto pamiętać.

Fajnie jak ksiądz przynajmniej zapyta o domowników, zdrowie, kłopoty. Najgorsze jak jest tylko poborcą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz