Jak rozmawiałem ze starostą na jesieni w ubiegłym roku, to u nas miały być dożynki powiatowe. Namawiałem Ostrowską Masę Krytyczną i starostę, aby zorganizować wtedy podczas dożynek wyścig kolarski samorządowców z całego powiatu i mieszkańców. Dostałem nawet wstępną akceptację, ale jak widać powiat nie dogadał się z gminą i plany spaliły na panewce
Widocznie ktoś ma lepsze interesy ze starostwem i tam organizują dożynki. Pewnie chodziło też o przyciągnięcie ludzi z Ostrowi. Za chwilę bo 7 września znów dożynki w Komorowie.
I to był dobry pomysł. Nie ujmując nic Ugniewu (przepraszam jeżeli mylnie piszę nazwę) to jak na powiatową imprezę to wypadło słabo. Lokalizacja - w szczerym polu, przestrzeń otwarta, aura jak na złość nie dopisała. Ale zbyt ubogi program, nazwijmy to artystyczno-rozrywkowy. W ubiegłym roku w Małkini było ciekawiej. Dziwne że propozycji Pana nie poparto. Przecież uczestnikom ewentualnego wyścigu, rowerów nie trzeba kupować. Tras nie kolidujących z drogą wojewódzką jest sporo. Brałem kiedyś udział w takim "wyścigu". Nie jeden na metę przyjechał na obręczy, następnemu łańcuch spadał, następny przybiegł bo się zerwał. Słowem frajda ogromna. Ale?
Start stadion, potem Biegańskiego, przed pocztą skręt na Bużysko, do mostu w kierunku Treblinki, dalej przez Przewóz, Klukowo, Glina, Małkinia Dolna, Daniłówka Pierwsza, Kańkowo, Jana Pawła II i przez osiedle na stadion
To nie mogło się udać bo to był Pana pomysł. Władza wie lepiej co chce gawiedź. Wolą wydać pieniądze z budżetu gminy na inne czasami bzdurne pomysły, ale ich pomysły, niż zrobić coś co zaproponują inni za dużo mniejsze pieniądze.
A ja tęż tam byłem miód i wino itd: sołectwa były raczej wszystkie. Powiem szczerze, przygotowali się super, same smakołyki i to bez wyjątku. Wszyscy uprzejmi, człowiek w domu tego nie ma. No a Pański Kiełczew - Rarytas. No może na tej scenie, trochę nie moim typie ale ja byłem tylko jeden. Trzeba to uszanować.
Teraz zobaczyłem te zdjęcia: muszę dopisać na potwierdzenie mojego wpisu. Czyż nie miałem racji, piękny stół i na stole a przed nim pięknie ubrane dzieciaczki - Brawo.
Jakieś pieniądze na to jadło sołectwa dostały ale nie doceniasz pracy tych ludzi. Ci ludzie robią to bezinteresownie. Jeszcze chwila a spostrzeżesz jakiś przekręt. Dla nich jedyną zapłatą, jest właśnie to DZIĘKUJĘ . Nie trzeba być cały czas "nadętym' i negować wszystko. To przygotowali bezinteresownie ludzie, pracowali przy tym całymi rodzinami. Publiczną masz drogę, chodnik,służbę zdrowia a korzystasz - prawda?
Ludzi politycznie niezadowolonych namawiamy aby dostrzegli również naszą prace..2oozł za wieniec,no są pieniądze ale i le trzeba było kupić do wieńca i przed żniwami zbierać zboża i całymi rodzinami pracować.Swoimi sarkazmami nie weźmiecie ludzi na lep.Chwała wam w sołectwach.Macie prawo być dumnymi.Od wieków były dożynki.
O proszę jak się wszyscy obruszyli. Należy człowiekowi wrzucić kilka epitetów bo myśli inaczej. Nadęty, politycznie niezadowolony, negujący wszystko, szukający przekrętu. Gdyby nie publiczne pieniądze to pewnie nikt by nic nie zrobił i nie byłoby dożynek. Owszem dożynki były od wieków ale nie w takiej formule.
I znów polityka: te dwa trzy wpisy to nic innego jak wielkie podzięki ludziom za pracę. Właśnie że będą nadal dożynki ponieważ, są ludzie którzy nie pytają ile będzie miał z tego. A jakaż to znów "rozdęta" forma. Gość napisał dostali 200zł a co dalej. Płacono zespołom Małkiniance czy pozostałym ( może coś szarpidrutom ) tego nie wiem? Czapkę z głowy dla tych ludzi, wielkie podzięki. Ale są i inni, którzy gotowi są i kibelku pogrzebać a może coś odzyskają. No tak nie można. Polityka to nie na tej stronie.
Ciekawe ile osób byłoby chętnych, aby zrobić zakupy, potem napracować się i przestać kilka godzin i jeszcze jakby ktoś szukał w tym dziury. No i jeszcze wszystko to za darmo
Wszystko wam się kojarzy z polityką. To jakieś chore. Inny głos w temacie jest traktowany jako atak polityczny na jedynie słuszne postępowanie władzy. Napisałem tylko że impreza (frukty) była za publiczne pieniądze. Czy się myliłem? Czy tak nie było? O jakim podziękowaniu za pracę mówimy. Jeżeli się nie mylę to rolnicy powinni podziękować za plony. A tu jest chyba podziękowanie za to że ktoś przygotował wieniec i jedzenie za publiczne pieniądze. Może rzeczywiście ktoś się napracował. Gdyby to były pieniądze prywatne, od darczyńców, z datków itd to nic mi do tego. Może to mi się podobać lub nie, ale nie powinienem się na ten temat wypowiadać. Niech się wypowiada ten kto dał pieniądze. W przypadku tej imprezy są to po części moje pieniądze i mam prawo powiedzieć co o tym myślę, jak przy okazji każdych wydatków z budżetu gminy.
Złe a właściwie patologiczne w skali całego kraju jest finansowanie takich imprez przez budżet państwa czy samorządu. A czy to się nazywa dożynki czy impreza integracyjna i jaki jest program takich imprez to wszystko jedno. Ta impreza ma tyle wspólnego z dożynkami co wielka orkiestra świątecznej pomocy z dobroczynnością. Wydawane publiczne pieniądze zmienia sens takich działań czy imprez. Wszyscy zarzucają że uprawiam jakąś politykę, a wydaje mi się że finansowanie przez budżet gminy takich imprez upolitycznia je, ponieważ tylko jedna jedyna osoba może dzięki publicznym pieniądzom uprawiać politykę i próbuje pokazać się jako gospodarz gminy w której nie brakuje miodu i chleba. Ten papierek wokół miernego politycznego i gospodarczego działania wygląda ładnie dzięki takim imprezom.
I po co ta zaczepka. Znowu poniosą emocje i tylko zostanie syf na tym blogu. Jak nie potrafisz się sensownie odnieść do wpisy to nie pisz nic. Jeżeli coś "pomieszałem" to mi to wytknij i uzasadnij co jest "pomieszane". Zapewniam że znajdę argumenty, które obronią mój wpis.
Mam wrażenie że tak naprawdę to niewielu osobom zależy na publicznym groszu. Traktowanie tego tematu pobłażliwie daje władzy przyzwolenie na wydawanie pieniędzy tak jak ona chce, a nie tak jak powinna i tam gdzie są największe potrzeby. Zaraz ktoś napisze, że trochę rozrywki też się należy i wielu nie stać by się pobawić. Mnie nie stać na Porsche, ale cóż chce mieć. Samorząd gminny nie jest od rozrywki. Może zachęcać do takich działań różne inne podmioty, ale nie finansować w całości. To moje zdanie. Pewnie odosobnione i nic nie zmieni. A wystarczy trochę poczytać. To czysty socjalizm, a niby rządzi u nas prawica.
Przesadzili to ci co o własnych siłach nie mogli dojść do domu. Zeby nie rodzinka pewny nocleg na stadionie by był. Taki mocny ten bimberek był? a może już głowa nie taka mocna?
Będzie taka sama impreza, z tymi samymi ludźmi i będą takie same opinie. Czyli ładnie, pięknie i bardzo pięknie. Żadnego głębszego przemyślenia nad tym w czym uczestniczą.
Jakiego przemyślenia w czym uczestniczą? Dla mnie sprawa jest prosta, nie mam ochoty, nie podoba mi się idea dożynek, nie lubię swojskiej kiełbasy i bimberku? To tam nie idę. Ja nie lubię tego typu imprez i tam nie chodzę, ale czy przez to mam odbierać prawo uczestnictwa innym? Ale pomimo, że nie przepadam za takimi imprezami to uważam, że akurat dożynki to chyba najciekawsza z nich (oceniając jedynie program i relacje medialno-plotkowe) ponieważ przygotowywanie stoisk czy wieńców sprawia biorących w tym udział mnóstwo radości, mimo ogromnego wysiłku jaki muszą w to włożyć. Wiem, bo znajoma rok temu brała czynny udział i taki osąd miała. Dla mnie jest to wystarczający powód by po pierwsze nie narzekać, że taka impreza miała miejsce, po drugie nie narzekać, że gmina dofinansowała to przedsięwzięcie.
Przez to że one są nikt przed wójtem piruetów nie tańczy. Nie sądzę aby z powodu że jest tzw: gospodarzem, natychmiast ludzie pobiegli do urn. Jeżeli już o urnie, to dla ludzi rozsądnych inne czynniki zadecydują niż dożynki. Mnie to nie chwyci. Natomiast imprezę popieram.
Jakieś niezrozumienie tematu. Te dożynki to właśnie "wycinanie piruetów" przez Wójta dla was drodzy wyborcy. Tradycyjna, klasyczna kiełbasa wyborcza. Może tego nie widzicie, ale takie imprezy mają wbrew pozorom subtelny, pozytywny przekaz który przekłada się na organizatora czyli wójta. Takie ocieplenie wizerunku, który przygasł ze względu na brak niezbędnych inwestycji. Wy tylko o tradycji dożynek a tu jest drugie dno. Od kiedy są organizowane dożynki przez wójta od 5 -6 lat?
Czy tak zadłużoną gminę stać na takie imprezy? Okręt tonie, a orkiestra gra.
OdpowiedzUsuńJak rozmawiałem ze starostą na jesieni w ubiegłym roku, to u nas miały być dożynki powiatowe. Namawiałem Ostrowską Masę Krytyczną i starostę, aby zorganizować wtedy podczas dożynek wyścig kolarski samorządowców z całego powiatu i mieszkańców. Dostałem nawet wstępną akceptację, ale jak widać powiat nie dogadał się z gminą i plany spaliły na panewce
OdpowiedzUsuńWidocznie ktoś ma lepsze interesy ze starostwem i tam organizują dożynki. Pewnie chodziło też o przyciągnięcie ludzi z Ostrowi. Za chwilę bo 7 września znów dożynki w Komorowie.
UsuńI to był dobry pomysł. Nie ujmując nic Ugniewu (przepraszam jeżeli mylnie piszę nazwę) to jak
OdpowiedzUsuńna powiatową imprezę to wypadło słabo. Lokalizacja - w szczerym polu, przestrzeń otwarta,
aura jak na złość nie dopisała. Ale zbyt ubogi program, nazwijmy to artystyczno-rozrywkowy.
W ubiegłym roku w Małkini było ciekawiej. Dziwne że propozycji Pana nie poparto.
Przecież uczestnikom ewentualnego wyścigu, rowerów nie trzeba kupować. Tras nie kolidujących
z drogą wojewódzką jest sporo. Brałem kiedyś udział w takim "wyścigu".
Nie jeden na metę przyjechał na obręczy, następnemu łańcuch spadał, następny przybiegł
bo się zerwał. Słowem frajda ogromna. Ale?
Start stadion, potem Biegańskiego, przed pocztą skręt na Bużysko, do mostu w kierunku Treblinki, dalej przez Przewóz, Klukowo, Glina, Małkinia Dolna, Daniłówka Pierwsza, Kańkowo, Jana Pawła II i przez osiedle na stadion
UsuńOkoło 25-30 km
UsuńTo nie mogło się udać bo to był Pana pomysł. Władza wie lepiej co chce gawiedź. Wolą wydać pieniądze z budżetu gminy na inne czasami bzdurne pomysły, ale ich pomysły, niż zrobić coś co zaproponują inni za dużo mniejsze pieniądze.
UsuńJa bym wolał zamiast tych dożynek przeznaczyć pieniądze na składkę do ścieżki rowerowej po koronie wału. Przynajmniej by coś po tym zostało.
Usuńhttp://forsal.pl/artykuly/818716,.html
OdpowiedzUsuńCiekawe o belfrach.
Byłem na dożynkach przez chwilę. Bardzo mało sołectw
OdpowiedzUsuńZa to dużo napitku w namiocie dla "elyt".
UsuńA Kiełczew był?
OdpowiedzUsuń13 sołectw było, Kiełczew owszem
UsuńA ja tęż tam byłem miód i wino itd: sołectwa były raczej wszystkie.
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, przygotowali się super, same smakołyki i to bez wyjątku.
Wszyscy uprzejmi, człowiek w domu tego nie ma. No a Pański Kiełczew - Rarytas.
No może na tej scenie, trochę nie moim typie ale ja byłem tylko jeden. Trzeba to uszanować.
Teraz zobaczyłem te zdjęcia: muszę dopisać na potwierdzenie mojego wpisu.
OdpowiedzUsuńCzyż nie miałem racji, piękny stół i na stole a przed nim pięknie ubrane dzieciaczki - Brawo.
Jedzonko pierwsza klasa
UsuńAch, jakie smaczne frukty za publiczne pieniądze.
OdpowiedzUsuńAle i publiczna wyżerka
UsuńJakieś pieniądze na to jadło sołectwa dostały ale nie doceniasz pracy tych ludzi.
OdpowiedzUsuńCi ludzie robią to bezinteresownie. Jeszcze chwila a spostrzeżesz jakiś przekręt.
Dla nich jedyną zapłatą, jest właśnie to DZIĘKUJĘ . Nie trzeba być cały czas "nadętym'
i negować wszystko. To przygotowali bezinteresownie ludzie, pracowali przy tym całymi rodzinami.
Publiczną masz drogę, chodnik,służbę zdrowia a korzystasz - prawda?
Zgadza się. Dostali jakieś pieniądze na zakupy ale potrawy to przygotowywali sami a spróbować mógł każdy i to nieodpłatnie
OdpowiedzUsuńakucharek
Ludzi politycznie niezadowolonych namawiamy aby dostrzegli również naszą prace..2oozł za wieniec,no są pieniądze ale i le trzeba było kupić do wieńca i przed żniwami zbierać zboża i całymi rodzinami pracować.Swoimi sarkazmami nie weźmiecie ludzi na lep.Chwała wam w sołectwach.Macie prawo być dumnymi.Od wieków były dożynki.
OdpowiedzUsuńO proszę jak się wszyscy obruszyli. Należy człowiekowi wrzucić kilka epitetów bo myśli inaczej. Nadęty, politycznie niezadowolony, negujący wszystko, szukający przekrętu. Gdyby nie publiczne pieniądze to pewnie nikt by nic nie zrobił i nie byłoby dożynek. Owszem dożynki były od wieków ale nie w takiej formule.
OdpowiedzUsuńI znów polityka: te dwa trzy wpisy to nic innego jak wielkie podzięki ludziom za pracę.
OdpowiedzUsuńWłaśnie że będą nadal dożynki ponieważ, są ludzie którzy nie pytają ile będzie miał z tego.
A jakaż to znów "rozdęta" forma. Gość napisał dostali 200zł a co dalej. Płacono zespołom
Małkiniance czy pozostałym ( może coś szarpidrutom ) tego nie wiem?
Czapkę z głowy dla tych ludzi, wielkie podzięki. Ale są i inni, którzy gotowi są i kibelku pogrzebać
a może coś odzyskają. No tak nie można. Polityka to nie na tej stronie.
Ciekawe ile osób byłoby chętnych, aby zrobić zakupy, potem napracować się i przestać kilka godzin i jeszcze jakby ktoś szukał w tym dziury. No i jeszcze wszystko to za darmo
OdpowiedzUsuńWszystko wam się kojarzy z polityką. To jakieś chore. Inny głos w temacie jest traktowany jako atak polityczny na jedynie słuszne postępowanie władzy. Napisałem tylko że impreza (frukty) była za publiczne pieniądze. Czy się myliłem? Czy tak nie było? O jakim podziękowaniu za pracę mówimy. Jeżeli się nie mylę to rolnicy powinni podziękować za plony. A tu jest chyba podziękowanie za to że ktoś przygotował wieniec i jedzenie za publiczne pieniądze. Może rzeczywiście ktoś się napracował. Gdyby to były pieniądze prywatne, od darczyńców, z datków itd to nic mi do tego. Może to mi się podobać lub nie, ale nie powinienem się na ten temat wypowiadać. Niech się wypowiada ten kto dał pieniądze. W przypadku tej imprezy są to po części moje pieniądze i mam prawo powiedzieć co o tym myślę, jak przy okazji każdych wydatków z budżetu gminy.
OdpowiedzUsuńNo bo rolników to było najmniej
OdpowiedzUsuńA właśnie. Jeżeli rolników było mało to była impreza integracyjna, a publiczne pieniądze zmotywowały ludzi do działania coś zrobić, a nie dożynki.
UsuńCzyli sama impreza ok, tylko formuła zla.
OdpowiedzUsuńakucharek
Złe a właściwie patologiczne w skali całego kraju jest finansowanie takich imprez przez budżet państwa czy samorządu. A czy to się nazywa dożynki czy impreza integracyjna i jaki jest program takich imprez to wszystko jedno. Ta impreza ma tyle wspólnego z dożynkami co wielka orkiestra świątecznej pomocy z dobroczynnością. Wydawane publiczne pieniądze zmienia sens takich działań czy imprez. Wszyscy zarzucają że uprawiam jakąś politykę, a wydaje mi się że finansowanie przez budżet gminy takich imprez upolitycznia je, ponieważ tylko jedna jedyna osoba może dzięki publicznym pieniądzom uprawiać politykę i próbuje pokazać się jako gospodarz gminy w której nie brakuje miodu i chleba. Ten papierek wokół miernego politycznego i gospodarczego działania wygląda ładnie dzięki takim imprezom.
OdpowiedzUsuńTobie to naprawdę się pomieszało wszystko co mogło się pomieszać.Piszę delikatnie aby Waszmościa nie urazić.Do następnych dożynek.
UsuńI po co ta zaczepka. Znowu poniosą emocje i tylko zostanie syf na tym blogu. Jak nie potrafisz się sensownie odnieść do wpisy to nie pisz nic. Jeżeli coś "pomieszałem" to mi to wytknij i uzasadnij co jest "pomieszane". Zapewniam że znajdę argumenty, które obronią mój wpis.
UsuńGówno zawinięte w kolorowy papierek też ładnie wygląda, ale i tak zawsze będzie gównem.
UsuńTo już chyba paranoja co ta Pani wypisuje. Nawet Kucharek w końcu przemówił ludzkim głosem, a Pani dalej jest zacietrzewiona politycznie.
OdpowiedzUsuńMożesz objaśnić o jaką Panią chodzi?
UsuńTemu panu wszystko kojarzy się z tą Panią. Nawet jak pada deszcz to też wina tej Pani. On ma obsesję na Jej punkcie.
UsuńPewnie "ten Pan i ta Pani są w sobie zakochani"
UsuńNo i jak dojadę do pracy to będę musiał ocenzurować niektóre wpisy
OdpowiedzUsuńSpokojnie, następne dożynki za rok. Może gospodarz się zmieni, to i formuła się zmieni
OdpowiedzUsuńStawiam 20$, że się nie zmieni. Kto da więcej?
UsuńMam wrażenie że tak naprawdę to niewielu osobom zależy na publicznym groszu. Traktowanie tego tematu pobłażliwie daje władzy przyzwolenie na wydawanie pieniędzy tak jak ona chce, a nie tak jak powinna i tam gdzie są największe potrzeby. Zaraz ktoś napisze, że trochę rozrywki też się należy i wielu nie stać by się pobawić. Mnie nie stać na Porsche, ale cóż chce mieć. Samorząd gminny nie jest od rozrywki. Może zachęcać do takich działań różne inne podmioty, ale nie finansować w całości. To moje zdanie. Pewnie odosobnione i nic nie zmieni. A wystarczy trochę poczytać. To czysty socjalizm, a niby rządzi u nas prawica.
OdpowiedzUsuńOj ktoś chyba z jakimś dopalaczem przesadził. Cieszy jedynie, że to odosobniony pogląd.
OdpowiedzUsuńPrzesadzili to ci co o własnych siłach nie mogli dojść do domu. Zeby nie rodzinka pewny nocleg na stadionie by był. Taki mocny ten bimberek był? a może już głowa nie taka mocna?
UsuńKilka lat temu też widziałem jak główny sponsor padł na twarz. Jedzonko jak jedzonko, ale płyny przednie.
UsuńJeszcze trochę a każą i za powietrze zapłacić.
OdpowiedzUsuńW kurortach już płacisz.
UsuńJestem ciekawy jakie będą opinie i komentarze za rok
OdpowiedzUsuńBędzie taka sama impreza, z tymi samymi ludźmi i będą takie same opinie. Czyli ładnie, pięknie i bardzo pięknie. Żadnego głębszego przemyślenia nad tym w czym uczestniczą.
OdpowiedzUsuńJakiego przemyślenia w czym uczestniczą? Dla mnie sprawa jest prosta, nie mam ochoty, nie podoba mi się idea dożynek, nie lubię swojskiej kiełbasy i bimberku? To tam nie idę. Ja nie lubię tego typu imprez i tam nie chodzę, ale czy przez to mam odbierać prawo uczestnictwa innym?
OdpowiedzUsuńAle pomimo, że nie przepadam za takimi imprezami to uważam, że akurat dożynki to chyba najciekawsza z nich (oceniając jedynie program i relacje medialno-plotkowe) ponieważ przygotowywanie stoisk czy wieńców sprawia biorących w tym udział mnóstwo radości, mimo ogromnego wysiłku jaki muszą w to włożyć. Wiem, bo znajoma rok temu brała czynny udział i taki osąd miała.
Dla mnie jest to wystarczający powód by po pierwsze nie narzekać, że taka impreza miała miejsce, po drugie nie narzekać, że gmina dofinansowała to przedsięwzięcie.
Przez to że one są nikt przed wójtem piruetów nie tańczy. Nie sądzę aby z powodu że jest
OdpowiedzUsuńtzw: gospodarzem, natychmiast ludzie pobiegli do urn. Jeżeli już o urnie, to dla ludzi rozsądnych
inne czynniki zadecydują niż dożynki. Mnie to nie chwyci.
Natomiast imprezę popieram.
Jakieś niezrozumienie tematu. Te dożynki to właśnie "wycinanie piruetów" przez Wójta dla was drodzy wyborcy. Tradycyjna, klasyczna kiełbasa wyborcza. Może tego nie widzicie, ale takie imprezy mają wbrew pozorom subtelny, pozytywny przekaz który przekłada się na organizatora czyli wójta. Takie ocieplenie wizerunku, który przygasł ze względu na brak niezbędnych inwestycji. Wy tylko o tradycji dożynek a tu jest drugie dno. Od kiedy są organizowane dożynki przez wójta od 5 -6 lat?
UsuńJa tego tak nie odbieram.
UsuńI zapewne dlatego jesteś doskonałym wyborcą. Tzw twardy elektorat.
UsuńJa również bo dożynki były są i będą
OdpowiedzUsuńJa również bo dożynki były są i będą
OdpowiedzUsuńTylko nie wiadomo czy w Małkini ???
OdpowiedzUsuńPrzez takie imprezy MUSIMY PŁACIĆ TAK WYSOKIE PODATKI. A WŁADZA SIĘ BAWI I HLEJE ZA NASZE
OdpowiedzUsuń